Nowy projekt Wojtka Mazolewskiego przyciągnął jego fanów

Prawdziwe oblężenie przeżywał sobotniego wieczoru poznański klub Blue Note. Jego powodem był koncert charyzmatycznego basisty Wojtka Mazolewskiego. Tym razem ze swym kwintetem i gośćmi przyjechał on do Poznania by zagrać muzykę ze swojego najnowszego albumu „Chaos pełen idei”. Na początek za zaprosił słuchaczy „L.A.S.u” bo tak się nazywa jeden z utworów pochodzących z tego albumu. „L.A.S.u, w którym panuje właśnie „Chaos pełen idei”. Zaraz potem rozległy się jednak dobrze znane dźwięki „Polki” aż powróciliśmy do muzyki z „Chaosu”. Pojawili się goście. Najpierw entuzjastycznie przyjęty John Porter, który m.in. przypomniał pochodzącą z tego krążka piosenkę „Polish Girl”, a potem Justyna Święs. Artystka, która wyrasta na jedną z najciekawszych osobowości młodej polskiej wokalistyki wykonała pochodzący także z tego albumu swój wielki przebój „Organizmy piękne”. Warto było zwrócić uwagę na gości, ale warto było także na tych, którzy stale współpracują z Wojtkiem Mazolewskim a przede wszystkim na saksofonistę Marka Pospieszalskiego oraz trębacza Oskara Toroka. Podobać mogły się ich pełne żywiołowości muzyczne dialogi.

Na bis zabrzmiała nagrana przez Wojtka Mazolewskiego razem z Janem Borysewiczem i Januszem Panasewiczem kompozycja „Vademecum Skauta-Punkt Gdańsk”. Było to niezwykle interesujące połączenie klasyki polskiego rocka ze współczesnym jazzem. Podczas całego koncertu widać i czuć było radość grania poszczególnych muzyków. Szkoda jednak, że nie doczekaliśmy się wszystkich utworów z "Chaosu". No cóż może następnym razem i z innymi gośćmi, bo "Chaos" Mazolewskiego to jeden z najciekawszych projektów w polskim jazzie ostatnich miesięcy. To dzięki takim pomysłom jazz przestaje być muzyką elitarną, a staje się muzyką, po którą sięgną ci, którzy do tej pory jej nie słuchali.