Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Grunwaldzka oceniona. Minusów jest więcej niż plusów [ZDJĘCIA]

Marcin Idczak
Na ul. Grunwaldzkiej znacznie zmniejszyły się korki
Na ul. Grunwaldzkiej znacznie zmniejszyły się korki Paweł Miecznik
Można nią jeździć już od niemal miesiąca, jednak wciąż w dokumentach figuruje jako plac budowy. Mowa o nowym odcinku ul. Grunwaldzkiej. To właśnie nim w najbliższych dniach przejadą tysiące osób, które odwiedzą groby bliskich na cmentarzu na Junikowie. Przeprowadziliśmy test ul. Grunwaldzkiej.

Sprawdziliśmy jak nową trasę można pokonać samochodem, ale także jak Grunwaldzka jest oceniana z punktu widzenia pieszego, czy pasażera komunikacji miejskiej.

Co się okazało? Siedząc za kierownicą mogłem cieszyć się tym, że podwozie auta „wypoczywa” po tym, co je spotka na innych poznańskich ulicach. Nie było kolein, nie ma też żadnych dziur.

Choć kilka kilometrów jechałem prostą drogą to jednak nie zauważyłem tzw. zielonej fali. Jako pieszy też denerwowałem się przed... światłami. Nie dałem rady na jednej zmianie przejść przez kolejne nitki dwóch jezdni i torowiska. W roli pasażera komunikacji miejskiej musiałem pamiętać o czekającej mnie przesiadce.

PLUSY
Szybszy przejazd przy cmentarzu
Dzięki dwóm pasom jezdni znacznie zwiększyła się prędkość, z którą można przejechać przy cmentarzu na Junikowie. Gdy jechałem na wysokości nekropolii, choć słychać było przejeżdżający pociąg, to nie było żadnego zatoru na drodze. Wcześniej przy zamkniętych rogatkach już tam stały samochody.

Brak korków na wysokości ulicy Węgorka
Przed przebudową, przez zwężenie jezdni na wysokości ul. Węgorka, tworzyły się ogromne korki. Często sięgały ulicy Bułgarskiej. Teraz już takich nie ma.

Większe bezpieczeństwo rowerzystów
Podczas testowania przejazdu ul. Grunwaldzką na jezdni pojawił się tylko jeden rowerzysta. I to taki, który łamał przepisy, gdyż wzdłuż przebudowanych odcinków znajdują się ścieżki rowerowe (na fragmentach połączone z chodnikami).

Bezpieczne przejścia
Na większości skrzyżowań znajdują się sygnalizacje świetlne. Dzięki nim łatwiej i bezpieczniej przejść przez dwujezdniową ulicę.
Nowy dworzec komunikacji miejskiej na Junikowie. Jest na nim czysto i schludnie. Można schować się przed deszczem, wiatrem. Perony są bardzo pojemne.

NA NASTĘPNEJ STRONIE ZNAJDZIESZ MINUSY GRUNWALDZKIEJ

MINUSY
Wjazd na wiadukt na ul. Smoluchowskiego od strony ul. Jawornickiej
Na zielone światło musiałem czekać ponad dwie minuty, a gdy już się zapaliło to cykl był tak krótki, że przejechały tylko dwa samochody. Czekałem na następną zmianę. Tym razem kierowcy byli bardziej spostrzegawczy i przejechały trzy pojazdy. Kolejne ponad dwie minuty i byłem tym szczęśliwcem, któremu tym razem udało się znaleźć na rondzie.

Barierki zabezpieczające na rondzie na wysokości Smoluchowskiego.
Barierki, które odgradzają chodnik od wykopu tunelu, powinny zostać inaczej zamontowane lub być mniejsze. Zasłaniają widok kierowcom jadącym z każdego kierunku i gdy zostaną włączone żółte światła pulsacyjne dopiero w ostatnim momencie będzie można zauważyć auta nadjeżdżające z prawej strony. Jeszcze gorzej mają kierowcy, którzy na rondzie skręcają w lewo z Grunwaldzkiej. Tam barierki tak ustawiono, że nie mogłem dostrzec czy z ronda zjeżdża tramwaj, czy też nie.

Liczne światła i ciągle zapalające się ''czerwone”.
Gdy jechałem od skrzyżowania ze Smoluchowskiego w kierunku cmentarza, przejechałem kilkaset metrów i stop. Zapaliło się czerwone światło. Wraz z innymi kierowcami ruszyliśmy na zielonym i kolejny stop, znów czerwone. Wytężyłem wzrok i zobaczyłem, że nim dojadę w rejon cmentarza czekają mnie jeszcze trzy skrzyżowania z sygnalizacją. Chyba ktoś nie pomyślał o stworzeniu tzw. zielonej fali, czyli, by przy dojeżdżaniu do kolejnych świateł włączało się zielone.

Przejście dla pieszych w rejonie Jawornickiej
W cierpliwość muszą uzbroić się piesi, którzy przechodzą przez Grunwaldzką w rejonie Jawornickiej. By znaleźć się po drugiej stronie ulicy musiałem trzy razy czekać na zielone światło przed kolejnymi pasami.

Liczne przesiadki
Nie zawsze jednym środkiem transportu miejskiego uda się dojechać do Junikowa lub os. Kwiatowego, czy Plewisk, Z centrum jechałem tramwajem. Na inny przesiadałem się przy Budziszyńskiej. By dotrzeć do Plewisk i os. Kwiatowego trzeba iść na autobus.

Zasypany wiadukt
To największa wpadka na nowej Grunwaldzkiej. Wykopano nowy wiadukt, który został pięknie wykończony i... zasypany.

Linia kolejowa
Niestety, nowa Grunwaldzka nie rozwiązała największego problemu, czyli przejazdu kolejowego. Nadal auta stoją, gdy przejeżdża pociąg.


TO WARTO PRZECZYTAĆ:


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski