Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemowlak z jednokomorowym sercem w potrzebie!

Alicja Lehmann
Karolina i Tomasz Kośmider cieszą się, że mogli zabrać Tomka do domu. Chłopczyk opuścił szpital po siedmiu miesiącach
Karolina i Tomasz Kośmider cieszą się, że mogli zabrać Tomka do domu. Chłopczyk opuścił szpital po siedmiu miesiącach Fot. Grzegorz Demboński
Mieszka na 14. piętrze bloku na jednym z poznańskich osiedli. Już trzy razy był na spacerze. Wprawdzie wszystkie trwały krótko, ale było to wielkie wydarzenie, bo pierwsze miesiące swojego życia spędził w szpitalnym łóżeczku. W lipcu lekarze wypuścili małego Tomka do domu. Teraz siedmiomiesięczny chłopczyk czeka na kosztowną operację serca, która ma być wykonana w Monachium.

O niemowlaku z jednokomorowym sercem pisaliśmy pod koniec czerwca. Dziecko przyszło na świat w dzień Bożego Narodzenia 2010 r. Spieszyło mu się i urodził się o 10 tygodni za wcześnie.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Trwa walka o serce dziecka

Oprócz poważnej wady serca Tomek miał m.in. niewydolność oddechową, prawostronne porażenie nerwu twarzowego, zamartwicę oraz zrośnięte tylne nozdrza. Przeszedł już operację ich rozdzielenia, ale niedawno okazało się, że będzie potrzebny drugi, identyczny zabieg.

Pierwsze pół roku swojego życia Tomek spędził pod opieką lekarzy szpitala przy ul. Polnej w Poznaniu. Był najstarszym dzieckiem na oddziale, bo szpital specjalizuje się w leczeniu noworodków. 1 lipca został przeniesiony do lecznicy przy ul. Szpitalnej.

Wszystkie osoby, które zechcą pomóc Tomusiowi mogą to uczynić dokonując wpłaty na rachunek:
Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis
86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 z dopiskiem "Tomasz Kośmider - Junior"
Dla wpłat zagranicznych:
USD PL93 1600 1101 0003 0502 1175 2024
EUR PL50 1600 1101 0003 0502 1175 2022
Kod SWIFT dla przelewów z zagranicy: ppabplpk

- Jego przeprowadzka zbiegła się z dość dramatycznym wydarzeniem, czyli odkryciem niewybuchu tuż przy budynku. A potem było zalanie pomieszczeń szpitala - mówi Karolina Kośmider, mama Tomka. - Jednak mimo tych niedogodności Tomek został przyjęty i otoczony specjalistyczną opieką kardiologów i innych specjalistów.

Tuż po przeniesieniu na Szpitalną okazało się, że chłopiec ma zapalenie płuc. - Musiał dostać dodatkowy antybiotyk. Poddano go licznym zabiegom - opowiada Karolina. - Ale po intensywnym leczeniu lekarze zdecydowali, że w końcu możemy zabrać Tomka do domu.

Ich dzień zaczyna się o piątej rano. Najpierw Tomek poddany jest inhalacji. Musi przejść cztery takie zabiegi dziennie. Potem dostaje lek przeciwzapalny. W końcu, o szóstej rano pierwsze karmienie.
- Wciąż karmimy go przez sondę - tłumaczy jego mama. - Próbujemy też dawać mu maleńkie porcje strzykawką, ale musimy bardzo uważać, bo Tomek ma refluks.

Kiedy mają dobry dzień, Tomkowi udaje się samodzielnie połknąć kilka kropel zagęszczonego pokarmu. Czasami jednak połykanie nie idzie łatwo i wówczas maluch się denerwuje. Wtedy konieczne jest odśluzowanie. O godzinie 10 kolejna inhalacja, a po niej karmienie. Do około 14 Tomek ma przerwę i czas na rehabilitację oraz spacer - w jego przypadku częstsze jest werandowanie na balkonie. Do końca dnia Tomek przechodzi pozostałe dwie inhalacje. Codziennie dostaje lekarstwa kardiologiczne, leki na płuca oraz inne - na refluks. A teraz zaczęły wychodzić mu zęby.

- Naszą codzienną opiekę nad jednym Tomkiem można porównać do opieki nad pięcioraczkami - uśmiecha się Karolina. - Ale jesteśmy szczęśliwi, że w końcu mogliśmy zabrać synka do domu.
Kośmiderowie objęci są stałą opieką hospicjum. Dwa razy w tygodniu Tomka odwiedza tamtejsza pielęgniarka, a w dwa razy w miesiącu lekarz. Rodzice chłopca mogą też liczyć na całodobowe wsparcie lekarzy ze szpitala przy ul. Szpitalnej.

Oprócz codziennej, ciężkiej opieki nad chorym dzieckiem, Karolina i Tomasz Kośmidero-wie zbierają pieniądze na operację serca, która ma być wykonana w Monachium. Koszt pierwszego zabiegu to 80 tys. zł. - Mamy już 50 tys. - mówi Karolina. - Jak tylko uzbieramy całą kwotę, możemy umówić się na dokładny termin operacji. Obecnie planowana jest na wrzesień, ale nie wiemy, czy będzie to początek czy koniec miesiąca. Wszystko zależy od tego, kiedy uzbieramy resztę.

W zbiórce pieniędzy pomaga, kto może. Tomasz Kośmider pracuje w banku BZ WBK. Jak tylko chłopiec przyszedł naświat, związki zawodowe utworzyły specjalne konto dla Tomka i rozesłały wiadomość o trudnej sytuacji i chorobie dziecka do pracowników banku. Odzew był duży.

- W naszym oddziale zorganizowaliśmy zbiórkę pieniędzy i wpłaciliśmy je na konto Tomka - mówi Anna Koch, kierownik jednego z poznańskich oddziałów banku. - Wszyscy kibicujemy Tomkowi i trzymamy kciuki, aby operacja doszła do skutku i zakończyła się pomyślnie. Z tego co wiem, informacja o Tomku poszła już w świat.

Historią malucha zainteresowała się też rodzina Arkadego Fiedlera. Żona Radosława Fiedlera, wnuka znanego poznańskiego podróżnika, urodziła niedawno dziecko. W szpitalu przy ul. Polnej, w którym przebywał Tomek, pani Anna Fiedler poznała rodziców chłopca. Wówczas pojawił się pomysł koncertu charytatywnego, który ma pomóc w zbiórce pieniędzy.

- Głównymi inicjatorami akcji są Ania i Radek - mówi Arkady Fiedler. - Muzeum naszego ojca wydaje się idealnym miejscem i dlatego bardzo chętnie pomożemy tym dzielnym ludziom.

Koncert na rzecz Tomka odbędzie we wtorek 30 sierpnia 2011 r. o godzinie 18 w Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczy-kowie. Wystąpią m.in. Małgorzata Ostrowska z zespołem oraz Wojciech Grabek. Jedną z atrakcji będzie pokaz tańca towarzyskiego. Pieniądze zebrane podczas koncertu trafią na konto Tomka.

Oprócz tego cały czas można je zasilać za pośrednictwem fundacji Cor Infantis. Informacje o Tomku są na stronie www.corinfantis.org w zakładce podopieczni. - Jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc - mówi Karolina. - Ci wszyscy ludzie dają nam nadzieję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski