Sprawa była badana od połowy ubiegłego roku. W ubiegłym tygodniu, na polecenie prokuratury w Gostyniu, policjanci zatrzymali podejrzanego mieszkańca Wrocławia.
- Paweł B. był wtedy na poczcie. Akurat nadawał kolejną przesyłkę dużej ilości środków farmakologicznych - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. I dodaje, że policjanci przeszukali także dom mężczyzny: - Znaleźli tam ponad tysiąc opakowań różnych specyfików medycznych, którymi mężczyzna handlował. Ich wartość szacowana jest na 200 tys. złotych.
Jak informuje CBŚ, Paweł B. zamieszczał oferty sprzedaży anabolików i leków typu viagra, cialis itp. w internecie. Przyjmował zamówienia, wskazywał numer konta, na które odbiorcy mieli przelewać pieniądze, a gdy dostawał zapłatę - wysyłał paczki.
- Mógł się tym zajmować nawet od dwóch lat. A odbiorców miał również w Anglii, Norwegii i Niemczech - mówią funkcjonariusze. - Nie jest wykluczone, że część kupców odsprzedawała te substancje kolejnym osobom.
Bo policjanci starają się nie używać słowa "leki". Ich zdaniem, spora część zabezpieczonego towaru to podróbki. - Wskazują na to kraje pochodzenia farmaceutyków, a także wstępne opinie specjalistów - tłumaczy Andrzej Borowiak.
A specjaliści biją na alarm: Według danych Światowej Organizacji Zdrowia sfałszowane leki mogą stanowić nawet połowę z oferowanych w sieci tego typu produktów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Produkował i sprzedawał podróbki leków
- Nielegalny obrót lekami oraz fałszowanie produktów to problem ogólnoświatowy - przyznaje Anna Boczkowska z Departamentu Nadzoru Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. - Obecnie najpoważniejsze zagrożenie stanowią produkty wspomagające odchudzanie, na problemy z erekcją i hormony sterydowe. Chociaż coraz częściej zaczynają pojawiać się leki z innych grup terapeutycznych m.in. produkty lecznicze o działaniu antykoncepcyjnym czy psychotropowym.
Jesienią poznański CBŚ prowadził podobną sprawę: rozbito wówczas grupę, która nie tylko sprzedawała podróbki leków z Azji, ale też uruchomiła własną fabryczkę. Specjaliści z Narodowego Instytutu Leków ocenili, że zażywanie tych substancji mogło być groźne dla życia.
- Sfałszowane produkty lecznicze prawie zawsze zawierają dużą ilość toksycznych zanieczyszczeń, które same w sobie stanowią ogromne niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia człowieka - mówi Anna Boczkowska - Sfałszowane farmaceutyki nie odpowiadają wymaganiom jakościowym ustalonym dla danych produktów leczniczych. Zawierają zwykle składniki gorszej jakości, nieodpowiednie ich proporcje, zanieczyszczenia lub inne niedopuszczone substancje czynne, które mogą być niebezpieczne. Dość często bywa i tak, że ich skład jest zupełnie inny od deklarowanego na opakowaniu.
W minionych latach specjaliści znajdowali w podrobionych lekach najdziwniejsze substancje: od cukru pudru do gipsu.
Policjanci nadal czekają na ekspertyzy środków, które znaleźli przy Piotrze B. Są jednak przekonani, że część zabezpieczonych farmaceutyków to podróbki. Oprócz anabolików i leków na potencję znaleźli we Wrocławiu leki poronne. Jak mówią, ze wstępnych badań wynika, że substancja w nich zawarta mogła trwale uszkadzać płód.
Piotr B. usłyszał zarzuty nielegalnego handlu produktami farmaceutycznymi oraz prania brudnych pieniędzy (chodzi o około 2 mln zł). Grozi mu do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?