Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebieski krążownik chodników, czyli nowy wózek Janka

Agnieszka Goździejewska
- Mój jedyny wnuk i jeździ w starym wózku? – zdziwiła się Babcia, po czym zabrała nas do sklepu i kupiła Młodemu nowy środek transportu.
- Mój jedyny wnuk i jeździ w starym wózku? – zdziwiła się Babcia, po czym zabrała nas do sklepu i kupiła Młodemu nowy środek transportu. sxc.hu
- Mój jedyny wnuk i jeździ w starym wózku? – zdziwiła się Babcia, po czym zabrała nas do sklepu i kupiła Młodemu nowy środek transportu.

Wózek 2w1: gondola i spacerówka. Amortyzatory i pompowane koła. Do tego torba z przewijakiem, kosz na zakupy i kolor, jakiego nie powstydziłby się żaden kibic Kolejorza.

- Sam jeździ – stwierdził Mój Przyjaciel Roztropny. – A miękki jak francuskie autko!

Francuskie? Może i tak. Moje doświadczenie z francuskimi autami zaczęło się i skończyło po przejechaniu dziesięciu metrów renault Clio, które ojciec pozwolił mi przestawić po wcześniejszym umyciu. Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak zaufać słowom Mego Przyjaciela Kierującego. Niech będzie i francuskie.

Zobacz także:
- Wszystkie prawa dziecka …i obowiązki matki
- Noszenie w chuście i inne przyjemności
- Nasz baby blues

- I jeszcze nie byliście na spacerze w botaniku? – pyta Ciocia-Kuzynka, która przy okazji wpadła z wizytą. Wstydzę się trochę przed Ciocią-Kuzynką, bo dojście tam zajmuje – od zamknięcia drzwi wejściowych bloku po dotarcie pod wejście główne – dokładnie pięć minut. Co prawda już próbowaliśmy sforsować bramy Ogrodu Botanicznego UAM co najmniej dwukrotnie, gdy stanowiliśmy zestaw 3w2 osobach – czyli w marcu i maju. Ale kto wiedział, że wtedy jest zamknięty?

I tak spacerujemy już po ogrodowych alejkach kolejny raz. Młody śpi w swoim francuskim krążowniku chodników a ja opowiadam mu o kwitnącym buku, tyczkowatych skrzypach, czerwonych cwaniackich rybkach i uciekających w popłochu myszach. Mijamy starsze panie w koronkowych bluzkach i kapeluszach, zakochanych, którzy skryli się w kąt ogrodu i myślą, że nikt ich tam nie znajdzie.

- Jak będziesz już chodził, to połazimy sobie po tych kamykach – mówię do Mego Małego Przyjaciela, gdy mijamy alpinarium.

Zobacz także:
- Karmienie piersią - po mojemu
- Blog Młodej Mamy: Już po porodzie!

Wyprzedza nas dwójka młodych ludzi. Plecaki z naszywkami, czarne koszulki, trampki… Trzymają się za ręce. Ona mówi do niego:
- Chciałabym być dorosła.

Patrzę na Mego Małego Śpiącego Przyjaciela. Uśmiecha się przez sen.

JAK TO BYŁO PRZED PORODEM? - CZYTAJ TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski