- Miałem to szczęście, że swoją przygodę z żużlem zaczynałem od zapychania motocykli, a potem przechodziłem przez kolejne szczeble wtajemniczenia. To była najlepsza szkoła, bo pozwalała poznać ten sport od podszewki i zdobyć niezbędne doświadczenie - mówił na łamach "Głosu Wielkopolskiego", w rozmowie opublikowanej w marcu 2016 roku.
Jerzy Kaczmarek pracę jako sędzia żużlowy rozpoczął w 1988 roku, a zakończył w 2003 roku. Cały czas był jednak przy czarnym sporcie. Był nawet przewodniczącym Kolegium Sędziów. Regularnie można go też było spotkać na imprezach żużlowych. Najczęściej w Poznaniu, w którym mieszkał.
Jako arbiter nie bał się podejmować trudnych decyzji. Miał też opinię sędziego, który potrafi wyjątkowo sprawnie przeprowadzić zawody. Swój rekord pobił podczas półfinału indywidualnych mistrzostw Polski w Tarnowie, kiedy to 21. wyścigów rozegrano w 65 minut. - Odnoszę wrażenie, że teraz na wieżyczkach sędziowskich nieco brakuje indywidualności - mówił we wspomnianym wywiadzie. On taką indywidualnością na pewno był...
Pogrzeb Jerzego Kaczmarka zaplanowano na środę, 28 listopada, o godz. 12.00 na cmentarzu komunalnym w Luboniu. Wcześniej, o godz. 10.30 w kościole pw. Chrystusa Króla w Poznaniu, odbędzie się msza w intencji zmarłego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?