Duńczyk Nicki Nielsen w debiucie przeciwko Termalice Nieciecza (wygrana Lecha (5:2) zdobył efektowną bramkę i... tyle go widzieliśmy. Już w pierwszej połowie następnego meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała musiał zejść z boiska z powodu urazu.
Przez ostatnie trzy tygodnie przechodził rehabilitację naderwanego mięśnia dwugłowego uda. Klubowi lekarze tłumaczą, że po kontuzji nie ma już śladu, piłkarz w poniedziałek wrócił do zajęć i czuje się coraz lepiej. Nicki Bille mógł zacząć treningi w poprzednim tygodniu, ale zachorował.
- Jego sytuacja byłaby jeszcze lepsza, ale choroba przeszkodziła mu w powrocie na boisko. Teraz może już trenować na pełnych obrotach - zaznacza trener Jan Urban. We wtorkowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec w półfinale Pucharu Polski Duńczyk na pewno nie zagra. Czy są szanse na to, by na boisku pojawił się w sobotę w szlagierowym spotkaniu przeciwko Legii? Jego zaangażowanie i nieustępliwość byłyby bardzo przydatne.
- Być może skorzystamy z niego w meczu z Legią. Będę patrzył na formę. Niestety, jego przerwa trochę trwała. Nie interesuje mnie gra Nickiego, który jest bez formy. Jeśli znajdzie się w osiemnastce to dlatego, że wygra rywalizację - ucina temat Jan Urban, który na mecz z Zagłębiem Sosnowiec ma do dyspozycji tylko jednego napastnika - Dawida Kownackiego. Marcin Robak wciąż bowiem leczy kontuzję i na boisku prawdopodobnie pojawi się dopiero w rundzie finałowej Ekstraklasy.
Kłopoty z kręgosłupem i infekcja stawiają pod znakiem zapytania występ przeciwko Zagłębiu Kamila Jóźwiaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
