Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nękanie w szkole: dzieci niszczą życie dzieciom

Joanna Labuda
16-letnia Basia (imię zmienione) od środy nie jest już uczennicą ogólniaka w Środzie Wielkopolskiej. Jak opowiada nastolatka, rówieśnicy znęcali się nad nią psychicznie. O sprawie pisaliśmy na łamach „Głosu”. Przypomnijmy: najpierw stała się klasowym kozłem ofiarnym, a następnie nienawiść przeniosła się także do internetu. Kuratorium Oświaty z Poznaniu postanowiło skontrolować placówkę.

Około 10 proc. uczniów w szkołach podstawowych i średnich padło ofiarą przemocy rówieśniczej. Sprawcą nękania jest co piąty nastolatek. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez pedagogów z łódzkiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej oraz Uniwersytetu w Stavanger. Wnioski i liczby są bezlitosne.

16-letnia Basia (imię zmienione) od środy nie jest już uczennicą ogólniaka w Środzie Wielkopolskiej. Jak opowiada nastolatka, rówieśnicy znęcali się nad nią psychicznie. O sprawie pisaliśmy na łamach „Głosu”. Przypomnijmy: najpierw stała się klasowym kozłem ofiarnym, a następnie nienawiść przeniosła się także do internetu. Kuratorium Oświaty z Poznaniu postanowiło skontrolować placówkę.

Zobacz:

- Wielkopolski Kurator Oświaty podejmie czynności wyjaśniające w sprawie nękania 16-latki w Liceum Ogólnokształcącym w Środzie Wielkopolskiej - potwierdza Elżbieta Smagała z Wydziału Organizacji Szkół i Pragmatyki Zawodowej Nauczycieli. - W zależności od ustaleń kontroli, podjęte zostaną dalsze działania w trybie sprawowanego nadzoru pedagogicznego - dodaje.

Nękanie, czyli tzw. bullying, to nadal temat tabu. Rzadko kto decyduje się opowiedzieć o swoim problemie. W tym roku w Wielkopolsce nie zgłaszano skarg dotyczących prześladowania przez rówieśników. Sprawa Basi jest pierwsza. Kuratorium odnotowało natomiast 46 skarg i wniosków w zakresie ogólnie rozumianej przemocy w szkołach i placówkach.

Basia ze Środy Wielkopolskiej czuła się prześladowana psychicznie i odepchnięta przez całą klasę. - Wiele ofiar bullyingu nie posiada żadnych kolegów i koleżanek w klasie. Kiedy funkcjonuje w takiej grupie rówieśniczej - choć wiadomo, że nie wszyscy nękają intencjonalnie, bo liderów z reguły jest kilku - ma poczucie, że reszta jest obojętna, nie ma nikogo bliskiego, nikt jej nie pomoże i nie obroni - wyjaśnia prof. Jacek Pyżalski, ekspert w zakresie pedagogiki i mediator sądowy. Sposób obrony ofiary jest zwykle chaotyczny, co tylko pogarsza jej sytuację w grupie - dodaje.
Tak miało być w przypadku 16-latki. Jej rodzice mają żal do dyrekcji placówki, która, ich zdaniem, nie zareagowała natychmiastowo:
- Okazało się, że w sprawie nękania Basi była powołana przez szkołę speckomisja. Podobno zorganizowano też trzy spotkania z rodzicami, w których brałem udział - mówi ojciec nastolatki, który dowiedział się tego z nagrań jednej z ogólnopolskich telewizji. - Nic takiego nie miało miejsca, a przynajmniej nikt nas o tym nie poinformował. Poszedłem do dyrekcji we wrześniu zgłosić poważny problem i oczekiwałam natychmiastowej reakcji, a jej nie było - dodaje.

Podczas rozmowy telefonicznej Anna Podbielska, dyrektorka szkoły, odmówiła komentarza. Nie odpowiedziała także na zapytania wysłane drogą elektroniczną.

Jak mówią psycholodzy, nękanie to proces, który jest powtarzalny i intencjonalny. Nie przybiera od razu najpoważniejszej formy. Na początku jest niechęć, następnie pojawiają się tzw. akty agresji „obok”, czyli obmawianie, plotkowanie, wyzwiska. Dopiero później pojawiają się one częściej i są coraz bardziej poważne. Skutki bullyingu mogą zaważyć na dalszym życiu nastolatków, dlatego tak ważna jest szybka reakcja.

- Dzieci, które doświadczają bullyingu, ponoszą bardzo poważne konsekwencje w sferze zdrowia psychicznego i mają częstsze problemy z zaburzeniami psychosomatycznymi - związanymi z lękiem - mówi prof. Jacek Pyżalski. Jego zdaniem nie ma możliwości, żeby dziecko, które doświadcza nękania dłużej niż pół roku, nie odczuło jego skutków w przyszłości. - Kiedy prowadzone są badania widać, że konsekwencje przemocy rówieśniczej potrafią być obecne u osób dorosłych, które już dawno zamknęły za sobą drzwi szkoły. Bez interwencji nauczyciela i pomocy ze strony dorosłych, uczeń nie jest w stanie sam sobie poradzić - dodaje.

Wiele spraw prześladowania psychicznego zakończyło się tragicznie. W lipcu tego roku życie odebrał sobie 14-letni Dominik z Biżunia. Chłopiec powiesił się na sznurówkach od butów, ponieważ nie był w stanie znieść poniżania ze strony swoich rówieśników, którzy nazywali go „pedziem”. 15-letni Bartek, który mieszkał w USA, zastrzelił się z dubeltówki. W szkole naśmiewano się z jego akcentu, nadwagi i trądziku. Nastolatek popełnił samobójstwo w dniu rozpoczęcia nauki w drugiej klasie szkoły średniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski