Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najbliższy mojemu sercu jest jazz - rozmowa z Leni Stern, gitarzystką, wokalistką i kompozytorką

Marek Zaradniak
Leni Stern wystąpiła podczas Ery Jazzu w poznańskim Piano Barze
Leni Stern wystąpiła podczas Ery Jazzu w poznańskim Piano Barze Waldemar Wylegalski
Z Leni Stern, gwiazdą Era Jazzu Aquanet Jazz Festival rozmawiamy o jej fascynacjach muzycznych

Na Pani stronie internetowej można wyczytać, że lubi Pani podróżować, a granice dla Pani nie istnieją . Ile razy w roku Pani podróżuje ?
To zależy, ale myślę, że gdzieś 8 razy w roku. Oczywiście kiedy nagrywam, miksuję albo przygotowuję nagrania jestem w domu, ale resztę czasu poświęcam na odwiedzanie różnych krajów. Uwielbiam to robić.

Która z podróży była dla Pani najbardziej ekscytująca i dlaczego?
Trudno powiedzieć , że jedno miejsce jest bardziej egzotyczne od drugiego. Dla mnie najbardziej interesujący w każdym miejscu są ludzie.. Ludzie na całym świecie są naprawdę fascynujący..

W czwartek wystąpiła Pani na Era Jazzu Aquanet Jazz Festival w Piano Barze Poznaniu. To nie jest Pani pierwsza wizyta w Polsce. Pamięta Pani swoje wcześniejsze pobyty?
Przyjeżdżam do Polski od wielu lat. Pamiętam mój koncert w warszawski klubie Aquarium 15 lat temu, ale pamiętam też koncert w Poznaniu dwa lata temu. Uczestniczyłam wtedy w festiwalu poświęconym Milesowi Davisowi. Było to dla mnie ciekawe doświadczenie. Szczególnie jednak pamiętam poznańską publiczność. Była fantastyczna.

A czy w swej działalności spotkała Pani polskich muzyków, którzy szczególnie utkwili pani w pamięci. Może grała Pani z nimi?
Kiedy jeszcze mieszkałam w Monachium poznałam fascynującego saksofonistę Leszka Żądło . Bardzo mnie inspirował.

Czy interesuje się Pani polską muzyką?
Moim ulubionym kompozytorem jest Fryderyk Chopin. Lubię też Pendereckiego.
W Poznaniu zagrała Pani ze swym African Trio. Skąd u Pani fascynacja Afryką? Jakie ma ona znaczenie dla Pani?
Ludzie mówią, że jazz pochodzi z Afryki. Zawsze fascynowało mnie to, że jazz ma tyle wspólnych rytmów z muzyką afrykańską. Dlatego tam jeżdżę. Kiedy dostałam zaproszenie na festiwal do Mali na Saharze spotkałam tam wielu muzyków, którzy mnie zafascynowali. ponieważ jak się przekonałam znakomicie czują korzenie jazzu. W pewnym momencie, któryś z nich powiedział: grasz tak dobrze muzykę afrykańską . A ja po prostu grałam bluesa.

Podczas poznańskiego koncertu słuchaliśmy przede wszystkim utworów z Pani nowej płyty „Dakar Suite”?
Od naszego ostatniego pobytu w Poznaniu nagraliśmy właśnie ten album, ale w programie koncertu były też kompozycje z moich starszych albumów i trochę nowych dźwięków.

Jest Pani gitarzystką. Dlaczego wybrała Pani ten instrument?
Studiowałam grę na fortepianie. Stąd moje zainteresowanie muzyką Fryderyka Chopina. Ale, któregoś dnia w naszym domu znalazłam gitarę. Pokochałam jej dźwięk i z czasem gitara stała się dla mnie wszystkim. Tkże i dlatego, że mogłam wszędzie ja zabierać. Może jest to subiektywne co mówię, ale dzięki temu odkryłam swój głos.

Ilu gitar Pani używa?
Mam wiele instrumentów. Moją ulubioną gitarą jest stratocaster, ale gram także na gitarach akustycznych, na gitarze barytonowej i na instrumencie ngonie

Ngonie? Co to za instrument?
Odkryłam go w Afryce Zachodniej. Jest dziadkiem zarówno dla gitary jak i dla banjo. To bardzo ekspresyjny instrument, bezprogowy. Moim zdaniem znakomicie nadaje się do grania bluesa.

Studiowała Pani grę na gitarze w Berklee School of Music w USA, ale studiowała Pani również produkcję filmową. Co te drugie studia dały Pani z perspektywy czasu?
W filmie możemy pokazać nie tylko technikę kompozycji, ale także ludzkie emocje. Poszczególne sceny raz mogą być ostrzejsze to znów bardziej romantyczne. Film pozwala na ukazanie uczuć ludzi z różnych kręgów kulturowych.
A pozwoliło mi to wszystko pokazanie integracji muzyki z różnych krajów z jazzem. To pomaga także w praktycznej wizji kompozycji. Czasami potrzeba 3 minuty czegoś smutnego, a czasem10 minut czegoś co będzie motywem tytułowym i trzeba wiedzieć jak to zrobić. Choć nie mam zbyt wiele czasu na tworzenie muzyki filmowej czuję się szczęśliwa, że muzykę mogłam poznać także tą drogą.

Pani mąż Mike Stern jest także gitarzystą. Często zdarza się wam grać razem?
Gramy razem codziennie, ale przecież każdy z nas ma własny zespół.

Czy słyszała Pani o tym, że w Poznaniu odbywa się największy w Europie Wschodniej festiwal gitarowy Akademia Gitary.
Nie. Bardzo mnie to interesuje. Zaproście mnie . Chętnie przyjadę.

Gra Pani jazz, muzykę etniczną, rocka. Jaka muzyka jest Pani najbliższa?
Kocham każdą muzykę, ale najbliższy mojemu sercu jest jazz.

Którzy gitarzyści mieli największy wpływ na Panią i dlaczego?
To naprawdę bardzo długa lista. Od Wes Montgomery’ego po Robbena Forda z wielu, wielu gitarzystami pomiędzy nimi.
Pani dyskografia jest bardzo bogata i interesująca. Która z płyt jest dla Pani najważniejsza?
To zawsze jest płyta ostatnia. Aktualnie „Dakar Suite”. Ale mamy też już kilka nowych dźwięków i je także zagraliśmy w Poznaniu.

Co Pani robi kiedy Pani nie gra?
Mam trzy koty, które kocham. Kocham też kwiaty i mój mąż mówi, że nasze mieszkanie wygląda jak ogród. Lubię gotować i spędzać czas z przyjaciółmi.

A jakie są Pani plany po koncercie w Poznaniu?
Będę miała tournée po Ameryce.

Rozmawiał Marek Zaradniak

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski