Najbardziej wpływowi Wielkopolanie ostatnich 25 lat to...?

Hanna Grunt, prezes Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu

Określenie wpływowy jest dość dyskusyjne. Było wielu Wielkopolan, którzy odcisnęli ślad na naszym życiu. Dla mnie osobiście to ludzie, których postawa była wzorem dla młodego pokolenia i którzy reprezentowali najważniejsze dla człowieka wartości.

1. Dla mnie osobą, która miała wpływ na kształtowanie postaw w ówczesnych czasach był Arkady Fiedler. To prawda, że od jego śmierci upłynęło więcej niż 25 lat, bo zmarł w 1985 roku, ale odcisnął piętno na wielu ludziach. Jeszcze w dzieciństwie otworzył przede mną świat, którego wte-dy nie miałam możliwości osobiście poznać. To dzięki niemu zaszczepiłam w sobie zainteresowanie przyrodą. Dowiedziałam się, jaki wywiera ona wpływ na ludzi, którzy żyją w zgodzie z naturą i jacy są szczęśliwi. Jego książki były dla nas bestsellerami. Są cały czas aktualne. W ubiegłym roku rozmawiałam z członkami grupy, którzy postanowili pojechać śladami Fiedlera, dotrzeć w zakątki Afryki rzadko dostępne dla turystów. Ciekawość świata zaszczepił w nich Fiedler.

2. Kolejną taką osobą jest prof. Stefan Stuligrosz. Był wyjątkowym człowiekiem, wielką osobowością. Miał w sobie nieprawdopodobną pokorę i dużo skromności. A jednak, gdy wychodził na scenę, to było widać, że ma coś do powiedzenia, że przez swoją muzykę, sztukę ukazuje bliskie nam wartości, potrafi urzec ludzi. Fakt, że artysta pociąga za sobą tłumy wywołuje mój zachwyt. Arkady Fiedler i prof. Stefan Stuligrosz to postaci, które były autorytetami. Udowadnia-li, że nawet w trudnych warunkach osiąga się cele, spełnia marzenia i przy okazji rozsławia Wielkopolskę.

Juliusz Kubel, publicysta, reżyser, scenarzysta, autor monologów radiowych m.in. „Blubry Starego Marycha”

Na pewno można byłoby wymienić sportowców, ale na ten temat niech się specjaliści wypowiadają. Wpływowi politycy...? Raczej, jak zwykle, skupię się na kulturze, ale na początek chciałbym powiedzieć o Wojciechu Szczęsnym Kaczmarku, pierwszym prezydencie Poznania w wolnej Polsce.

1. Dla mnie Wojtek był wybitną osobą. Widziałem, jaką wykonał robotę. Wchodził na zupełnie nowy teren. Wtedy ta demokracja była młodziutka. Ci, którzy z nim współpracowali, bliżej go znali twierdzą, że często miał decydujący wpływ na to co działo się nie tylko w Poznaniu, ale i w kraju. Współtworzył przecież Związek Miast Polskich. Podejmował szybkie decyzje, które z reguły był szanowane. Wyrobił sobie niezwykły autorytet.

2. Byłem i będę do końca swoich dni wielkim fanem prof. Stefana Stuligrosza. Z jednej strony artysta znany na całym świecie, z drugiej - lokalny patriota, niezwykły chłopak ze Starołęki, który nigdy nie zapomniał o środowisku, z którego wyrósł. Trudno było mu coś zarzucić, a jednocześnie nie był patetyczny.

3. Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że wpływową osobą był Stary Marych. Był swego rodzaju powiernikiem. Niektórzy mówili, że sumieniem miasta, ale może to przesada. Całe rodziny siadały przy radiu i słuchały co powie. I doczekał się pomnika za życia. Odsłonił go prof. Stefan Stuligrosz. Na tę fetę przyszedł cały poznański establishment. Jakiś czas później, przy Starym Mary-chu, podszedł do mnie pewien facet i mówi: „Panie Julku, ja pana znam. Ja tu se przychodzę nieraz do Marycha pogodać, bo un mnie wysłucho. I ćwiartkę se z nim wypiję”.

Wydarzenia tygodnia