– Jesteśmy w fazie postprodukcji. Montaż i praca nad efektami specjalnymi rozpoczęły się krótko po zakończeniu zdjęć. Równocześnie trwa udźwiękowienie filmu – mówi Maciej Szwarc, producent „Hiszpanki”. Dodaje, że ten etap prac jest równie czasochłonny, choć zdecydowanie mniej widowiskowy dla odbiorców.
Wczoraj na oficjalnym profilu na facebookowym „Hiszpanki” pojawiła się zachęcająca wiadomość o tym, że twórcy pracują nad tym, by wkrótce uchylić rąbka tajemnicy. Na pierwszy zwiastun przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać. Jak długo?
– Ciężko o dokładną datę. W tej chwili montaż jest dla nas priorytetem, jednak do końca roku na pewno będziemy mogli zobaczyć ten trailer – zapewnia Maria Pułaska, rzecznik prasowy Studia Filmowego Kadr, choć ta informacja nieco studzi entuzjazm.
Przypomnijmy: zgodnie z pierwotnym założeniem, w grudniu tego roku miała odbyć się premiera filmu, która jednocześnie pokrywałaby się z obchodami 95. rocznicy Powstania Wielkopolskiego. Aktualnie zamysł ten zredukowano do uroczystej projekcji wtrakcie obchodów.
– Rozmawiamy z marszałkiem województwa na temat tego pokazu. Staramy się zdążyć z pracami, przy czym grudzień nie jest najlepszym terminem na ogólnopolską premierę - tłumaczy Szwarc.
– Premiera odbędzie się już raczej w 2014 r., ale zbyt wcześnie jeszcze na szczegóły. Wiele zależy od dystrybutora - podkreśla Maria Pułaska.
Zdjęcia do „Hiszpanki” odbywały się na przełomie ubiegłego i bieżącego roku. Prócz Poznania, plan gościł również we Wrocławiu, Pradze i Gdyni. Budżet filmu, od początku określanego mianem superprodukcji, wynosił 20 mln złotych. Czy względy logistyczne lub finansowe miały wpływ na tempo jego realizacji?
– Spory rozrzut lokalizacji nie przeciągnął zdjęć. Nie mogło tu być mowy o żadnym przypadku. Staramy się też zamknąć produkcję w początkowej kwocie, ale poszukujemy dodatkowych funduszy, by nie rezygnować z pewnych pomysłów, ani efektów specjalnych - mówi producent.
Reżyserem „Hiszpanki” jest Łukasz Barczyk, mający w swym dorobku takie filmy jak „Patrzę na Ciebie, Marysiu” i „Nieruchomy poruszyciel”. Akcja rozgrywa się na tle wydarzeń Powstania Wielkopolskiego. Prócz jego kluczowych postaci, bohaterami obrazu są polscy spirytyści i teozofowie, chcący uchronić Ignacego Jana Paderewskiego przed atakiem groźnego pruskiego medium - Doktora Abuse.
Statystami na planie byli dzisiejsi poznaniacy. Jak informuje Wojciech Bubnowicz ze Studia ABM, na casting zgłosiło się ponad 2 tysiące osób. Tylko niewielki procent z nich motywowała możliwość symbolicznego zarobku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?