Na egzamin na prawo jazdy w Poznaniu trzeba czekać coraz dłużej. Dłuższy czas oczekiwania to wina nowych przepisów

W styczniu 2020 roku w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego zaczęły obowiązywać nowe przepisy w sprawie egzaminowania.

W myśl rozporządzenia Ministra Infrastruktury egzaminatorzy mają określoną liczbę przeprowadzanych egzaminów i nie mogą pracować w godzinach nadliczbowych, a WORD jest zobligowany do odmowy przyjęcia na egzamin osoby, która spóźni się ponad 15 minut.

Egzaminy na prawo jazdy ruszyły - zobacz wideo:

Nowe przepisy okazały się fatalne w skutkach zarówno dla osób ubiegających się o prawo jazdy, jak również dla ośrodków WORD w całym kraju. Czas oczekiwania na egzamin na prawo jazdy znacząco się wydłużył.

W Poznaniu kursanci od momentu zgłoszenia do egzaminu na prawo jazdy kategorii B muszą czekać około 30 dni. W ubiegłym roku czas oczekiwania na egzamin wynosił średnio około 10 dni.

- Bez wątpienia przepisy wprowadzone w styczniu 2020 roku przez rząd premiera Morawieckiego utrudniają skrócenie czasu oczekiwania na egzamin - mówi Włodzimierz Bogaczyk, dyrektor WORD w Poznaniu.

Ministerstwo Infrastruktury zmieniając przepisy, miało na uwadze dobre przygotowanie egzaminatorów i to, by nie byli oni przepracowani. Kursanci przystępujący do egzaminu mieli być mniej zdenerwowani i w efekcie lepiej zdawać. To się jednak nie udało.

- Stopień zdawalności w porównaniu z ubiegłym rokiem jest bardzo podobny. Negatywnie zmienił się sposób organizacji pracy. Zapisujemy konkretną osobę na konkretną godzinę, nie możemy nikogo dopisać. Maksymalna liczba egzaminów, jakie możemy przeprowadzić w ciągu godziny, to 8-9. Zdarzają się takie przypadki, gdzie egzaminator ma trzy godziny realnego czasu pracy w ciągu dnia

- wyjaśnia Włodzimierz Bogaczyk.

Widać to także w danych statystycznych. WORD w Poznaniu do końca września 2020 roku przeprowadził blisko 20 tysięcy egzaminów na prawo jazdy kategorii B. W tym samym okresie w roku ubiegłym tych egzaminów przeprowadzono 33 tysiące.

- Wszystko to odbija się negatywnie na naszej sytuacji finansowej. Stawki za egzamin nie zmieniają się od lat. Nie stać nas też na zatrudnienie większej liczby egzaminatorów - podsumowuje Włodzimierz Bogaczyk.

Zobacz też: