Lokale gastronomiczne od końca października pozostają zamknięte, serwując jedynie dania na wynos. Wiele z nich, z powodu problemów finansowych, może nie przetrwać do ponownego otwarcia.
Ich właściciele mają już dość, dlatego zapowiadają, że w najbliższych dniach w Wielkopolsce część z nich zacznie normalnie funkcjonować.
Konferencja Konfederacji w sprawie obostrzeń pandemicznych:
W sobotę o godzinie 13 w Nowym Tomyślu jako pierwsza otworzy się się restauracja "Smaczne Jadło". – Znajduję się już u kresu wytrzymałości. Nie tylko ja zresztą, wielu moim klientom też zawalił się świat i zaczęli tracić pracę – mówi Bogusława Prosół, właścicielka lokalu. – Otworzę lokal, bo wierzę w to, co robię i kocham swoją pracę – dodaje.
Sprawdź również: Top 20 restauracji w Poznaniu. Tu warto zjeść według internautów!
Od pierwszego lockdownu spowodowanego pandemią koronawirusa pani Bogusława musiała zwolnić nawet własną córkę, która pomagała jej w prowadzeniu "Smacznego Jadła". – Zostałam ja i mój partner, który rowerem dowozi dania do klientów – zaznacza. Właścicielka tłumaczy, że nie oczekuje już na żadną pomoc od rządu PiS, bo i tak w ostatnim czasie jej nie otrzymała.
– Mam dwie zdrowe ręce i pasję. Rozumiem, że są osoby bardziej potrzebujące i nie mam nic przeciwko, by otrzymywały wsparcie. Ja chcę tylko pracować, nic więcej
– tłumaczy.
Do tej pory Bogusława Prosół miała dwie rozmowy z pracownikami sanepidu, którzy odwiedzili jej lokal w asyście policji. – Nie wiem, czy skończą się karami, nie mam zresztą do nich pretensji, bo przecież wykonują swoją pracę – wyjaśnia.
Czytaj więcej: Poznańska kawiarnia postanowiła się otworzyć. Jak to możliwe?
W Poznaniu część właścicieli lokali postanowiło podejść kreatywnie do obowiązujących obostrzeń, zmieniając nieco ich profil. W ten sposób działa od środy kawiarnia Jaglana, który zamieniała się w przestrzeń coworkingową. W kawiarni powstały cztery miejsca do pracy. Do dyspozycji klientów są skaner, drukarka, wi-fi oraz toaleta. Każdy może skorzystać z trzech dostępnych pakietów. Jedna godzina pracy dla jednej osoby to koszt 15 zł, dwie godziny - 25 zł, a trzy - 45 zł. Wartość pakietu możesz wykorzystać na usługę cateringową.
Z kolei 1 lutego swoje lokale chcą otworzyć przedsiębiorcy, którzy zgromadzili się wokół akcji #otwieraMy. Przystąpiła do niej również Poznańska Izba Gastronomii.
Sprawdź też:
– Trudno dziś oszacować, ile lokali otworzy się w przyszłym miesiącu, ponieważ wielu właścicieli nadal wierzy w paski emitowane w TVP. Dlatego w weekend wypuścimy kilka grup w miasto, które będą rozdawać ulotki z rzetelną informacją dla restauratorów
– tłumaczy Piotr Częstochowski z Poznańskiej Izby Gastronomicznej.
- To nie przedsiębiorcy łamią prawo w tym momencie, oni pokazują, jak prawo powinno wyglądać, a rząd jest w tej sytuacji rebeliantem. Tarcza nie działa, a oszczędności się kończą. Wiele osób ma tymczasem sprzęt gastronomiczny czy samochody dostawcze w leasingu. Jeśli restauratorzy nie będą mieli obrotów, nie będą w stanie ich spłacać. W tym momencie zgodnie z prawem może przyjść windykator, żeby zabrać im majątek życia - zwraca uwagę Robert Mędlewski z poznańskich struktur Konfederacji.
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?