– Droga niezbyt daleka, ale jak nasza mała dziewczynka (która niestety śpi już coraz mniej) ją zniesie? W końcu w foteliku trzeba będzie spędzić trochę czasu... – martwiłam się przed wyjazdem. Na szczęście, grzeczna córeczka całą drogę przespała (ku zdziwieniu swojej mamy). I chociaż postaliśmy trochę w korku (a wiadomo, że jak samochód stoi, to coś jest nie tak i muszę głośno dać o tym znać), to podróż minęła bezproblemowo.
Po dojechaniu do celu i przełożeniu do wózka – dalej sobie zasnęłam, chociaż minęła już moja pora karmienia. Najwidoczniej, od razu poczułam świeże morskie powietrze. Jeszcze tylko mały spacer po promenadzie (w sumie i tak mi było wszystko jedno, bo spałam) i rodzice zabrali mnie na plażę. Mama nakarmiła mnie na ciepłym piaseczku (trochę zdziwiona byłam, co to się tak pode mną ugniata) i znowu się „kimnęłam”. Fale szumiały, rodzice otoczyli koc parawanem (który kupili podczas spaceru po promenadzie), tata skoczył po parasol przeciwsłoneczny i spało mi się znakomicie.
Niestety z plaży wygonił nas deszcz, więc była szybka ewakuacja. Ale nie przeszkodziło mi to spać dalej. Jako że przyszła pora na obiad, rodzice poszukali jakiejś smażalni ryb. Rychło w czas, aby schronić się przed nadchodzącą burzą. Zamówili dla siebie rybę, nakarmili też mnie (oczywiście tylko mlekiem, chociaż miałam ochotę na frytki) i spałam dalej, czym wzbudziłam zachwyt wszystkich pań w restauracji, a jedna nawet pogłaskała mnie po główce. Burza przeszła bokiem, więc po obiedzie poszliśmy jeszcze na spacer (a tak naprawdę na gofra). Co prawda, mnie to pyszne jedzenie znowu ominęło, bo spałam, ale jeszcze się ich w życiu najem. Po deserze wracaliśmy do domu.
Morska bryza tak na mnie wpłynęła, że zgadnijcie co robiłam w czasie jazdy autem? Spałam całą drogę powrotną. Rodzice nie mogli się nadziwić, ile ja śpię. Generalnie z wyjazdu nad morze niewiele pamiętam, ale nie szkodzi, bo podobno jak będę zdrowa, to niedługo spędzę nad nim cały tydzień. Nie zbudowałam zamku z piasku z mamą ani nie piekłam piaskowych babek z tatą, ale jeszcze wszystkie „morskie” zabawy przede mną
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?