21-letnia Moniki G. została zamordowana 23 marca 2016 roku w podpoznańskich Żernikach. Sprawca, jej były chłopak Sławomir B., kilka dni później popełnił samobójstwo.
Tuż po tragedii pojawiły się pytania o pracę policji i prokuratury. Wiadomo, że przed śmiercią Monika zawiadamiała organy ścigania o przemocy i groźbach ekspartnera. Prokurator Jan Sz. nadzorował jedno z postępowań.
- W lutym 2016 roku Monika G. skierowała dwa wnioski o interwencję z uwagi na obawę o swoje życie i zdrowie oraz o wdrożenie środków zapewniających jej bezpieczeństwo z uwagi na agresywne zachowania Sławomira B. Wnioski ponowiła 1 marca 2016 roku. Nie zostały przekazane organowi właściwemu, którym był Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu - podaje na swojej stronie internetowej Prokuratura Krajowa.
Zdaniem PK, prokurator Jan Sz. popełnił błędy, bo nie przekazał wniosków Moniki o policyjną ochronę.
- Ponadto wiedząc o prowadzonym przez policję postępowaniu doprowadzenia Moniki G. do innej czynności seksualnej, prokurator nie podjął czynności zmierzających do jego dołączenia do prowadzonego przez siebie postępowania ws. znęcania się nad nią - czytamy w komunikacie prokuratury.
Miał też rzekomo nie reagować na fakt, że były partner groził Monice i żądał, by wycofała doniesienia na niego. Agresywny mężczyzna mógł bać się działań policji, bo przebywał na warunkowym zwolnieniu z więzienia. Trafił tam za znęcanie się na inną kobietą (chodziło o jego byłą żonę).
Dopatrzono się szeregu uchybień
Prokuratorzy z Poznania, z którymi w przeszłości rozmawialiśmy o tej sprawie, wskazywali, że z pism Moniki jednoznacznie nie wynikało, że chce policyjnej ochrony. Późniejsze wewnętrzne postępowanie wyjaśniające nie wykazało błędów ze strony śledczych. Sprawę przejęła jednak Prokuratura Krajowa w Warszawie, a konkretnie jej Wydział Spraw Wewnętrznych. On dopatrzył się zaniedbań ze strony prokuratura Jana Sz.
- W ocenie Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej prokurator Jan Sz. dopuścił się szeregu uchybień, wskutek których naruszone zostały przede wszystkim interesy pokrzywdzonej. Skutkiem jest także obniżenie, a wręcz utrata reputacji organów ścigania - przekonuje Prokuratura Krajowa.
Wcześniej w sprawie oskarżono już czterech policjantów z Poznania. Ich nie chronił immunitet. Zarzucono im niedopełnienie obowiązków podczas zajmowania się sprawami zgłoszonymi przez 21-letnią Monikę. Kolejne zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień i poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Policjanci nie przyznali się do winy. Sama policja do błędów się jednak poczuła i krótko po zabójstwie ukarała kilku policjantów.
Zobacz wideo:
Siedem osób wyskoczyło z płonącego auta. 18-latek zamknięty w bagażniku nie zdążył uciec:
źródło: TVN24/x-news.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?