Mogą trafić na pięć lat do więzienia, bo kradli... czekoladki i kawę. Jeden z nich został już skazany na więzienie i był poszukiwany

Kilka dni temu policjanci z Okonka otrzymali informację, że w pobliskim Szczecinku doszło do kradzieży, zaś podejrzani mężczyźni prawdopodobnie uciekali oplem.

- Policjant służby kryminalnej analizując prowadzone wcześniej postępowania bardzo szybko wytypował lokalną placówkę jednego z dyskontów, w której para złodziei może dokonać kolejnego przestępstwa. Policyjne doświadczenie go nie zawiodło. Kilkadziesiąt minut później pod jednym z supermarketów zauważył samochód, którym mogli poruszać się sprawcy kradzieży

- mówi Maciej Forecki z policji w Złotowie.

I dodaje: - Natychmiast zatrzymał osobowego Opla do policyjnej kontroli drogowej. Podczas legitymowania okazało się, że 30-latek siedzący za kierownicą opla posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a jego pasażer, który początkowo podawał dane innej osoby jest poszukiwany przez sąd na podstawie nakazu doprowadzenia do zakładu karnego. Policjant podczas przeszukania pojazdu w jego bagażniku znalazł przedmioty pochodzące z wcześniejszej kradzieży.

Co więcej, podczas dalszych czynności okazało się, że numery rejestracyjne znajdujące się na osobowym oplu pochodzą z zupełnie innego pojazdu. Ponadto samochód sprawców nie posiadał ubezpieczenia OC oraz ważnych badań technicznych.

- Mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży, dodatkowo 30-latek odpowie za prowadzenie samochodu pomimo sądowego zakazu. 40-latek po przesłuchaniu trafił prosto do jednostki penitencjarnej. Zatrzymanym grozi teraz do 5 lat więzienia - mówi Maciej Forecki.

Zobacz też: