MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MKS Kalisz rozbił SPR Tarnów [ZDJĘCIA]

Andrzej Kurzyński
Piłkarze ręczni MKS Kalisz rozbili we własnej hali wyżej notowany w tabeli zespół SPR Tarnów 34:23. – Walczymy i się rozkręcamy. Mam nadzieję, że to nie jest jeszcze nasze maksimum – mówił po meczu Mateusz Różański, trener kaliskiego zespołu.

Pierwszego gola zdobyli goście z Tarnowa i było to ich pierwsze i jedyne prowadzenie w sobotnim spotkaniu. Później na parkiecie hali Kalisz Arena królowali już tylko gospodarze. Po trzech trafieniach z rzędu Filipa Surosza i kolejnych trzech bramkach Łukasza Siega kaliszanie prowadzili w 9 minucie 6:2.

Pierwszego gola zdobyli goście z Tarnowa i było to ich pierwsze i jedyne prowadzenie w sobotnim spotkaniu. Później na parkiecie hali Kalisz Arena królowali już tylko gospodarze. Po trzech trafieniach z rzędu Filipa Surosza i kolejnych trzech bramkach Łukasza Siega kaliszanie prowadzili w 9 minucie 6:2. Kaliszanie równie skutecznie zagrali w obronie, a prawdziwą zapora nie do przejścia był Tymon Trojański, który doskonale spisywał się w bramce.

Ostatecznie kaliszanie wygrali pierwszą połowę 15:12. W drugiej tarnowianie byli już tylko tłem dla rozpędzonej ekipy MKS-u.

- Dzisiaj zagraliśmy dobrze, każdy dołożył swoją cegiełkę do tego zwycięstwa. Chcemy się piąć jak najwyżej w tabeli. Walczymy o piąte miejsce. Zespół się zgrał. Jest coraz lepiej w obronie. Kolejny mecz z rzędu tracimy mniej niż 30 bramek. Jest dobrze – mówi Łukasz Kobusiński,

- Tarnów, to bardzo mocny przeciwnik. Zabrnął do ćwierćfinału pucharu Polski i dopiero przegrał z Wisłą Płock. Mocno się przygotowywaliśmy mimo kontuzji i problemów kadrowych. Łukasz Kobusiński robi różnicę w obronie, Tymon Trojański dokłada swoją cegiełkę w bramce, druga linia rzuca, więc wszystko funkcjonuje jak najlepiej. Mam nadzieję, że tak będzie do końca – podkreśla Mateusz Różański, szkoleniowiec MKS-u.

Kaliski zespół czeka teraz seria czterech wyjazdowych meczów. Przed własną publicznością MKS zaprezentuje się dopiero 18 kwietnia w derbowym pojedynku z Ostrovią.

- Najważniejszy jest dla nas najbliższy mecz z Chrzanowem. Chcemy go wygrać. Wówczas będziemy mogli zagrać na luzie z Opolem, a wtedy możemy im napsuć krwi, a już w Kaliszu pokazaliśmy, że potrafimy z nimi walczyć – dodaje trener Różański.

W meczu z Tarnowem kaliski zespół musiał sobie radzić bez kontuzjowanych Grzegorza Gomółki i Pawła Adamczak. Pierwszy z nich ma być gotowy do gry już w następnym spotkaniu.

MKS Kalisz - SPR Tarnów 34:23 (15:12)

MKS Kalisz: Trojański – Jarosz, Surosz 9, Sieg 6, Adamski 4, Krzywda 4, Nowakowski 4, Wawrzyniak 4, Celek 2, Kobusiński 1, Strzebiecki.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski