W Wielkopolskim Urzędzie Marszałkowskim na nagrody przeznacza się 3 proc. pieniędzy przeznaczonych na wynagrodzenia. Tak jest od kilku lat. Średnia wysokość nagrody w 2010 r. wynosiła 4500 zł. Wyższe były nagrody przyznane dyrektorom (od 7 do 8 tys. zł).
- W Urzędzie Marszałkowskim nagrody przyznane zostały pracownikom, którzy przepracowali cały rok i osiągnęli dobre wyniki w pracy - mówi Anna Parzyńska-Paschke, rzecznik prasowy marszałka województwa. - Pracownicy urzędu z tytułu zatrudnienia nie otrzymują żadnych premii czy nagród kwartalnych ani innych gratyfikacji pieniężnych. Jedyną formą ich wyróżnienia są jednorazowe nagrody wypłacane z okazji Święta Niepodległości.
W poznańskim magistracie co roku tworzy się fundusz nagród za szczególne osiągnięcia w pracy. W latach 2007-2008 stanowił on 5 proc. funduszu płac, by w kolejnych dwóch latach zostać zwiększony do 10 proc. (w 2011 r. ma zostać zmniejszony do 8 proc.). W ostatnich latach urząd wydawał na nagrody coraz więcej. W 2007 r. ponad 2 mln zł. W 2010 było to już ponad 3,3 mln zł. Zwiększa się także systematycznie wysokość średniej nagrody. W 2007 r. wynosiła ona w Urzędzie Miasta Poznania 1614 zł. W ubiegłym roku - 2352 zł.
Wysokość nagród jest bardzo zróżnicowana. Najwyższe premie w 2010 r. otrzymali dwaj zastępcy prezydenta Ryszarda Grobelnego - Tomasz Kayser i Mirosław Kruszyński (obaj po 12 tys. zł). Dwaj inni - Sławomir Hinc i Jerzy Stępień nie dostali ani grosza. Nagrody dla dyrektorów wynosiły natomiast od 1 do 11 tys. zł. Jak twierdzą w urzędzie, gratyfikacje finansowe są przyznawane "za realizację strategicznych zadań urzędu, bezpośrednio po zaistnieniu uzasadniających te okoliczności".
- W 2010 r. nagrody przyzna-no m.in. za przygotowanie wieloletniej prognozy finansowej, przygotowanie mistrzostw świa-ta w kajakarstwie, organizację i obsługę 4. Spotkania Ministrów Kultury Europy i Azji Państwa ASEM - wyjaśnia Anna Szpytko, rzecznik prasowy prezydenta Poznania. - Nagrodzeni zostali tak-że autorzy wniosku o finansowanie systemu gospodarki odpadami czy ludzie biorący udział w pracach związanych z opracowaniem strategii rozwoju miasta Poznania.
W innych urzędach różnie dzieli się pieniądze na wynagrodzenia pracowników. W Lesznie nie ma rocznych nagród. Prezydent przyznaje dwa razy w roku premie z okazji 3 Maja i 11 Listopada. Otrzymują je z reguły wszyscy urzędnicy (jest ich prawie 260), chyba, że ktoś nie pracował (był na zwolnieniu) lub pracował źle. Jest to zwykle 40-60 proc. wynagrodzenia, chyba że prezydent stwierdzi, że ktoś zasłużył na mniej lub więcej. W 2010 r. leszczyński magistrat przeznaczył na premie ponad 650 tys. zł.
W Kaliskim urzędzie na nagrody przeznaczono w ubiegłym roku 314 tys. zł. Zostały one wypłacone w przeddzień Wigilii. Nie był to jednak duży zastrzyk finansowy dla większości pracowników. Średnia wysokość nagrody wyniosła bowiem 600 zł. Przy czym dyrektorzy zostali nagrodzeni kwotami od 1,3 tys. do 4 tys. zł.
Na wypłatę nagrody rocznej dla pracowników konińskiego Urzędu Miejskiego przeznaczono nieco ponad 1,1 mln zł. Dla porównania, w 2009 r. wypłacono 832 tys. zł. Wielkość rocznej nagrody odpowiadała miesięcznej pensji urzędnika. Dwaj byli już zastępcy prezydenta otrzymali po 12,5 tys. zł (rok wcześniej dostali po 6 tys. zł). Nagrody nie otrzymał jedynie były prezydent Kazimierz Pałasz. Pieniądze wypłacono w połowie grudnia.
Urzędnicy w pilskim ratuszu jeszcze przed świętami odebrali coroczne nagrody - każdy po 900 zł brutto, bez względu na funkcję i stanowisko. - Nagrody dla urzędników na koniec roku pochodzą z oszczędności, jakie udało się w budżecie poczynić - mówi Roman Szarzyński, sekretarz w pilskim ratuszu.
Wypłacając nagrody 186 pracownikom, urząd przeznaczył na nie w sumie 164 tys. zł - to ok. 15 tys. więcej niż rok wcześniej.
Okazuje się, że są także urzędy, w których rocznych nagród w ogóle nie wypłacono. Jak nas poinformowano, tak było np. w Urzędzie Miejskim w Gnieźnie.
Niezależnie od nagród urzędnikom przysługuje tzw. dodatkowe wynagrodzenie roczne, popularnie zwane "trzynastką". Jest ono wypłacane zgodnie z ustawą w pierwszym kwartale następnego roku. Poznański Urząd Miasta wyda na ten cel do końca marca około 5 mln zł. Prawo do "trzynastki" mają oczywiście także pracownicy innych urzędów. Zgodnie z ustawą jest to kwota 8,5 proc. rocznego ich wynagrodzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?