Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliony na premie dla urzędników

Piotr Talaga, RD, AND, KAD, KB, MIN
Najwyższe nagrody otrzymali dwaj zastępcy prezydenta Poznania. Dwaj inni nie dostali ani grosza
Najwyższe nagrody otrzymali dwaj zastępcy prezydenta Poznania. Dwaj inni nie dostali ani grosza
Wielkopolskie urzędy przeznaczają miliony złotych na nagrody dla swoich pracowników. Na dodatkowy zastrzyk pieniędzy nie mogą jednak liczyć wszyscy. Najwięcej na nagrody przeznacza poznański magistrat. W niektórych urzędach nagród nie wypłaca się wcale, w innych dostają je wszyscy zatrudnieni.

W Wielkopolskim Urzędzie Marszałkowskim na nagrody przeznacza się 3 proc. pieniędzy przeznaczonych na wynagrodzenia. Tak jest od kilku lat. Średnia wysokość nagrody w 2010 r. wynosiła 4500 zł. Wyższe były nagrody przyznane dyrektorom (od 7 do 8 tys. zł).

- W Urzędzie Marszałkowskim nagrody przyznane zostały pracownikom, którzy przepracowali cały rok i osiągnęli dobre wyniki w pracy - mówi Anna Parzyńska-Paschke, rzecznik prasowy marszałka województwa. - Pracownicy urzędu z tytułu zatrudnienia nie otrzymują żadnych premii czy nagród kwartalnych ani innych gratyfikacji pieniężnych. Jedyną formą ich wyróżnienia są jednorazowe nagrody wypłacane z okazji Święta Niepodległości.

W poznańskim magistracie co roku tworzy się fundusz nagród za szczególne osiągnięcia w pracy. W latach 2007-2008 stanowił on 5 proc. funduszu płac, by w kolejnych dwóch latach zostać zwiększony do 10 proc. (w 2011 r. ma zostać zmniejszony do 8 proc.). W ostatnich latach urząd wydawał na nagrody coraz więcej. W 2007 r. ponad 2 mln zł. W 2010 było to już ponad 3,3 mln zł. Zwiększa się także systematycznie wysokość średniej nagrody. W 2007 r. wynosiła ona w Urzędzie Miasta Poznania 1614 zł. W ubiegłym roku - 2352 zł.

Wysokość nagród jest bardzo zróżnicowana. Najwyższe premie w 2010 r. otrzymali dwaj zastępcy prezydenta Ryszarda Grobelnego - Tomasz Kayser i Mirosław Kruszyński (obaj po 12 tys. zł). Dwaj inni - Sławomir Hinc i Jerzy Stępień nie dostali ani grosza. Nagrody dla dyrektorów wynosiły natomiast od 1 do 11 tys. zł. Jak twierdzą w urzędzie, gratyfikacje finansowe są przyznawane "za realizację strategicznych zadań urzędu, bezpośrednio po zaistnieniu uzasadniających te okoliczności".

- W 2010 r. nagrody przyzna-no m.in. za przygotowanie wieloletniej prognozy finansowej, przygotowanie mistrzostw świa-ta w kajakarstwie, organizację i obsługę 4. Spotkania Ministrów Kultury Europy i Azji Państwa ASEM - wyjaśnia Anna Szpytko, rzecznik prasowy prezydenta Poznania. - Nagrodzeni zostali tak-że autorzy wniosku o finansowanie systemu gospodarki odpadami czy ludzie biorący udział w pracach związanych z opracowaniem strategii rozwoju miasta Poznania.

W innych urzędach różnie dzieli się pieniądze na wynagrodzenia pracowników. W Lesznie nie ma rocznych nagród. Prezydent przyznaje dwa razy w roku premie z okazji 3 Maja i 11 Listopada. Otrzymują je z reguły wszyscy urzędnicy (jest ich prawie 260), chyba, że ktoś nie pracował (był na zwolnieniu) lub pracował źle. Jest to zwykle 40-60 proc. wynagrodzenia, chyba że prezydent stwierdzi, że ktoś zasłużył na mniej lub więcej. W 2010 r. leszczyński magistrat przeznaczył na premie ponad 650 tys. zł.

W Kaliskim urzędzie na nagrody przeznaczono w ubiegłym roku 314 tys. zł. Zostały one wypłacone w przeddzień Wigilii. Nie był to jednak duży zastrzyk finansowy dla większości pracowników. Średnia wysokość nagrody wyniosła bowiem 600 zł. Przy czym dyrektorzy zostali nagrodzeni kwotami od 1,3 tys. do 4 tys. zł.

Na wypłatę nagrody rocznej dla pracowników konińskiego Urzędu Miejskiego przeznaczono nieco ponad 1,1 mln zł. Dla porównania, w 2009 r. wypłacono 832 tys. zł. Wielkość rocznej nagrody odpowiadała miesięcznej pensji urzędnika. Dwaj byli już zastępcy prezydenta otrzymali po 12,5 tys. zł (rok wcześniej dostali po 6 tys. zł). Nagrody nie otrzymał jedynie były prezydent Kazimierz Pałasz. Pieniądze wypłacono w połowie grudnia.

Urzędnicy w pilskim ratuszu jeszcze przed świętami odebrali coroczne nagrody - każdy po 900 zł brutto, bez względu na funkcję i stanowisko. - Nagrody dla urzędników na koniec roku pochodzą z oszczędności, jakie udało się w budżecie poczynić - mówi Roman Szarzyński, sekretarz w pilskim ratuszu.

Wypłacając nagrody 186 pracownikom, urząd przeznaczył na nie w sumie 164 tys. zł - to ok. 15 tys. więcej niż rok wcześniej.

Okazuje się, że są także urzędy, w których rocznych nagród w ogóle nie wypłacono. Jak nas poinformowano, tak było np. w Urzędzie Miejskim w Gnieźnie.

Niezależnie od nagród urzędnikom przysługuje tzw. dodatkowe wynagrodzenie roczne, popularnie zwane "trzynastką". Jest ono wypłacane zgodnie z ustawą w pierwszym kwartale następnego roku. Poznański Urząd Miasta wyda na ten cel do końca marca około 5 mln zł. Prawo do "trzynastki" mają oczywiście także pracownicy innych urzędów. Zgodnie z ustawą jest to kwota 8,5 proc. rocznego ich wynagrodzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski