Dawały mu poczucie wielkości, co z pewnością miało swoje przełożenie na zdobycie Kremla czy pokonanie Turków pod Chocimiem, w końcu Odsiecz Wiedeńską.
Trudno dziś tej wielkości sprzed lat szukać na osiedlu wokół ul. Sarmackiej w Poznaniu. Skromne domki, niewielkie trawniki je okalające - miejsce to bardziej przypomina ogródki działkowe niż osiedle przeznaczone pod zabudowę jednorodzinną. Nazwa ulicy w tym przypadku nie zobowiązuje, choć toczy się na niej od prawie 20 lat batalia z miejskimi urzędnikami.
Przez te dwie dekady była to klasyczna wojna podjazdowa, gdzie słabsza strona, czyli mieszkańcy chcący wykupić działki, od czasu do czasu atakowali mniejsze oddziały wroga, czyli urzędników. Aż w końcu w 2014 r. doszło do wydawałoby się rozstrzygającej bitwy. Wtedy to podjęto uchwałę o możliwości wykupu nieruchomości z bonifikatą wynoszącą 80 proc. Zwycięstwo okazało się iluzoryczne, bo gdy opadł bitewny pył, sytuacja lokatorów nie zmieniła się ani trochę.
Zaczęto szukać sojuszników, jednym z nich okazał się być Rzecznik Praw Obywatelskich. Nie skierował ostrza w stronę magistratu, postanowił uciec się do metod dyplomatycznych. Te jednak rezultatu jak na razie nie przynoszą, szykuje się kolejne decydujące starcie. Oby to mieszkańcy wrócili z niego z tarczą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?