Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy wrócą z tarczą?

Błażej Dąbkowski
Polskie tradycje sarmackie swój początek miały w późnym średniowieczu. Choć dziś poddane są mocnej krytyce, to trudno nie zgodzić się z faktem, że stanowią jeden z ważniejszych mitów narodowych, scalających przed wiekami naród.

CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST

Dawały mu poczucie wielkości, co z pewnością miało swoje przełożenie na zdobycie Kremla czy pokonanie Turków pod Chocimiem, w końcu Odsiecz Wiedeńską.

Trudno dziś tej wielkości sprzed lat szukać na osiedlu wokół ul. Sarmackiej w Poznaniu. Skromne domki, niewielkie trawniki je okalające - miejsce to bardziej przypomina ogródki działkowe niż osiedle przeznaczone pod zabudowę jednorodzinną. Nazwa ulicy w tym przypadku nie zobowiązuje, choć toczy się na niej od prawie 20 lat batalia z miejskimi urzędnikami.

Przez te dwie dekady była to klasyczna wojna podjazdowa, gdzie słabsza strona, czyli mieszkańcy chcący wykupić działki, od czasu do czasu atakowali mniejsze oddziały wroga, czyli urzędników. Aż w końcu w 2014 r. doszło do wydawałoby się rozstrzygającej bitwy. Wtedy to podjęto uchwałę o możliwości wykupu nieruchomości z bonifikatą wynoszącą 80 proc. Zwycięstwo okazało się iluzoryczne, bo gdy opadł bitewny pył, sytuacja lokatorów nie zmieniła się ani trochę.

Zaczęto szukać sojuszników, jednym z nich okazał się być Rzecznik Praw Obywatelskich. Nie skierował ostrza w stronę magistratu, postanowił uciec się do metod dyplomatycznych. Te jednak rezultatu jak na razie nie przynoszą, szykuje się kolejne decydujące starcie. Oby to mieszkańcy wrócili z niego z tarczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski