Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Wielkopolski stracą przez bubel prawny sejmiku?

Paulina Jęczmionka
150 mln złotych - tyle, według radnych sejmiku wielkopolskiego, będzie musiał zapłacić Poznań za oczyszczanie powietrza. Władze województwa nakazały miastom w regionie ograniczyć spalanie paliw. - To bubel prawny. Mieszkańcy będą musieli płacić z własnej kieszeni - ostrzega sejmikowa opozycja.

Pod koniec 2012 r. sejmik województwa przyjął nowy program ochrony powietrza. I wskazał, że to dane miasta (bądź aglomeracje) muszą podjąć działania w celu obniżenia emisji rakotwórczych substancji. Mają więc np. finansować przyłączanie budynków - zarówno publicznych, jak i np. prywatnych domów - do sieci gazowej czy cieplika albo zakazać mieszkańcom palenia w piecach określonych paliw. Sam Poznań takie działania kosztowałyby ok. 150 mln zł.

- Władze województwa podrzuciły nam zgniłe jajo - mówi Przemysław Markowski, poznański radny PO z komisji ochrony środowiska. - Program jest nierealny, miasto nie ma pieniędzy. Poza tym, prawo jest jasne - to marszałek, a nie miasto, może zakazać stosowania określonych paliw.

Dlatego prezydent Poznania zaprotestował i wezwał sejmik do zmiany programu ochrony powietrza. Ale, choć termin na rozpatrzenie minął, sejmikowa komisja ochrony środowiska sprawą się nie zajęła, bo - nieoficjalnie - radni nie wiedzą, co z tym "jajem" zrobić.

- Ten bubel prawny powstał na podstawie opinii, którą marszałek zlecił prywatnej firmie konsultingowej z Wrocławia. To skandal, że o tak ważnych sprawach decyduje ktoś z zewnątrz - uważa Waldemar Witkowski, radny klubu SLD, który w piątek zorganizował w tej sprawie konferencję. - Gdyby miasto miało realizować program, choć nie ma możliwości prawnych, musiałoby chyba wprowadzić dodatkowe podatki. To mieszkańcy musieliby łapać się za portfele.

Sejmik sprawą zajmie się podczas poniedziałkowej sesji. Gotowy jest już projekt uchwały, który odrzuca wniosek prezydenta Poznania. Przed sesją opinię ma jeszcze wydać komisja ochrony środowiska. Co zrobi? - Różnimy się z miastem opinią. My uważamy, że Poznań powinien podjąć działania i wpłynąć na mieszkańców, którzy np. nie są podłączeni do cieplika - mówi Maciej Dąbrowski z PO, szef komisji.

Odpowiedzialny za projekt Tomasz Bugajski z zarządu województwa, o losach programu mówi tajemniczo:
- Po posiedzeniu komisji i sesji będzie wiadomo więcej. Może my zmienimy zdanie, może miasto pewne rzeczy zrozumie.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski