W poniedziałek rodzina prof. Jacka Łuczaka zaapelowała o pomoc. Jego syn Michał choruje na stwardnienie zanikowe boczne. Jedyną szansą na wyzdrowienie jest kosztowna operacja w Chinach. Na leczenie potrzebne jest blisko 120 tys. zł.
Zbiórka rozpoczęła się w poniedziałek na portalu siepomaga.pl. Internauci spisali się na medal. Potrzebną kwotę udało się uzbierać błyskawicznie. Pieniądze cały czas wpływają, a w środę po południu na koncie było już ponad 130 tys. zł.
U Michała groźną chorobę zdiagnozowano dwa lata temu. Zaczęło się od niedowładu prawej nogi, a dziś 29-latek nie może wstać, cierpi z powodu skurczu wszystkich mięśni. Przebywa w Hospicjum Palium - miejscu stworzonym przez ojca.
Michał Łuczak przeszedł już wielotygodniową antybiotykoterapię oraz zabieg komórkami macierzystymi. Pozostała jeszcze jedna nadzieja - podanie komórek embrionalnych do rdzenia. Taką operację przeprowadza się w Chinach.
Michał wierzy, że uda mu się pokonać śmiertelną chorobę neuronów ruchowych.
- Wiem, że choroba pojawiła się po to, żeby pokazać, że będę pierwszym człowiekiem na świecie, który zostanie wyleczony. I jak będę zdrowy, mam założyć fundację, która będzie leczyć pozostałych pacjentów z tą chorobą. Wiem, że to jest mój cel. Potrzebuję tylko Waszej pomocy, aby go zrealizować. Dobro zawsze wraca z nawiązką. Obiecałem córce, że zabiorę ją na koncert Metalliki - zaznacza.
CZYTAJ TAKŻE: Prof. Jacek Łuczak apeluje: Pomóżcie mi ratować chorego syna!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?