Cel główny to zmniejszenie o połowę kosztów ogrzewania. Przy okazji jednak ochronione zostaną rośliny. Cieknąca przez szpary w dachu woda może bowiem uszkodzić niektóre z nich. Szczególnie wrażliwe są serca palm, wody nie lubią także kaktusy. Dlatego w niektórych miejscach pod dachami zawieszono folię zabezpieczającą: w deszczowe dni zbiera się tam woda.
- W ubiegłym roku dach został uszczelniony, co znacznie ograniczyło problem - mówi Marek Krzyżaniak, zastępca dyrektora Palmiarni Poznańskiej.
Problem został ograniczony, ale nie zlikwidowany. Obecna palmiarnia działa od 1992 roku. - Wykorzystana zostanie stara konstrukcja. W ścianach będą szyby podwójne zespolone, a w dachach pojedyncze, ale o dobrych własnościach termoizolacyjnych - tłumaczy Marek Krzyżaniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?