Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna w garniturze napastuje dziewczynki na Cytadeli

Agnieszka Smogulecka
Mężczyzna był widziany przy Dzwonie Pokoju
Mężczyzna był widziany przy Dzwonie Pokoju Waldemar Wylegalski
Na Cytadeli grasuje zboczeniec, zaczepia dziewczynki i chowa się w krzaki - alarmuje matka 11-letniej dziewczynki. O sprawie powiadomiła już policję.

- O mężczyźnie, który zaczepia dziewczynki, powiedziała mi córka. Były z koleżanką na spacerze, nagle zza krzaków wyszedł mężczyzna i w wulgarny sposób zaczął komentować ich kształty. Dziewczynki uciekły - opowiada nam kobieta. Dodaje, że gdy dziewczynki zaczęły rozmawiać o zajściu z koleżankami, okazało się, że już wcześniej, w kwietniu, zaczepiane były inne dzieci. - Jedna z dziewczynek powiedziała, że jakiś mężczyzna siedział na ławce w alejce niedaleko Dzwonu Pokoju, onanizując się, pytał, czy nie jest im za gorąco, czy nie chcą się rozebrać.

Zobacz: Znów ekshibicjonista na Strzeszynie! Ten sam, co rok temu?

Jak mówi kobieta, dziewczynki podały zbieżne rysopisy. W obu przypadkach mówiły, że napastujący je mężczyzna miał około 60 lat. W obu przypadkach miał na sobie garnitur. Dziewczynki opisywały, że był brzydki, otyły i miał "fioletowy odcień twarzy".

- Wystraszyłam się. Poinformowałam o tym pobliską szkołę (mają być tam prowadzone pogadanki na temat bezpieczeństwa) oraz staromiejską policję - dodaje matka 11-latki.

Matka dziewczynki: - Po Cytadeli chodzi wiele dzieci. Trzeba nagłaśniać takie sprawy

- W ostatnim czasie nie mieliśmy podobnych sygnałów dotyczących Cytadeli - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Na ten teren będzie wysyłanych jeszcze więcej patroli. Jeśli ktoś zauważy podejrzanie zachowującego się mężczyznę, natychmiast powinien też dzwonić pod numer alarmowy 997. Patrol podjedzie, wylegitymuje go, rozpyta.

Sprawdź: 38-letni ekshibicjonista grasował na ul. Słowackiego

- Moja córka ma tymczasowy zakaz chodzenia na Cytadelę. Sama, na wszelki wypadek, omijam alejki, gdzie nie ma ludzi. Chcę ostrzec innych rodziców, bo tam chodzi dużo dzieci. Miałabym wyrzuty sumienia, gdyby któremuś stało się coś poważniejszego - mówi matka 11-latki.

- Rzeczywiście, lepiej dmuchać na zimne - komentują kryminalni. Przypominają sobie, że kilka miesięcy temu dziwny osobnik pojawiał się w pobliżu szkoły na Łazarzu.

- Zaczepiał dzieci z podstawówki. Bardzo nas to zaniepokoiło, więc od razu powiadomiliśmy o tym policję - wspomina Wojciech Wośkowiak z Rady Osiedla Łazarz. - Teraz jest spokojnie, nie mamy sygnałów, by powrócił.

Mężczyzna zarzutów jednak nie usłyszał. - Trudno było mu coś zarzucić. Starszy pan zaczepiał dzieci, proponował im cukierki czy pogłaskanie psa, ale nigdy nie padły żadne propozycje seksualne, nie wydarzyło się nic, co by wskazywało, że ma takie intencje - komentują policjanci z Grunwaldu.

Policjanci radzą jednak, by nie bagatelizować żadnego podobnego zajścia i rozmawiać z dziećmi o tym, że nie powinny ufać obcym. Dzieci powinny wiedzieć, że lepiej nie rozmawiać z obcym, nie przyjmować od niego słodyczy i innych prezentów, nigdzie z nim nie iść. Lepiej unikać odludnych miejsc. Kiedy dziecko zostanie zaczepione przez nieznajomego, powinno uciekać w kierunku, gdzie są ludzie. Lepiej też nie reagować na zaczepki, a pomocy szukać u dorosłych: rodzica, nauczyciela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski