Matura: Postawili na geografię

- Uczniowie chętnie wybierają geografię, historię i wiedzę o społeczeństwie - przyznaje Karol Lehmann, dyrektor XI Liceum Ogólnokształcącego. - Ten ostatni przedmiot dlatego, że jest go znacznie mniej do nauczenia. Niestety, w tym przypadku często uczniowie zapominają, że poza wiedzą z podręcznika muszą liczyć się z tym, że na egzaminie wymagana będzie znajomość tego, co współcześnie dzieje się w Polsce, Europie i na świecie.

Podczas majowej matury prawie 7 tysięcy wielkopolskich maturzystów pisało egzamin z geografii (poziom podstawowy i rozszerzony), 5,5 tysiąca maturzystów wybrało biologię, 3,5 tysiąca - wiedzę o społeczeństwie. Na kolejnym miejscu - z ponad 2,6 tysiąca maturzystów znalazła się chemia, tuż za nią fizyka (2,5 tysiąca uczniów) i historia (około 2,4 tysiąca). W tym roku - przypuszczalnie - dane te nie będą zbytnio się różnić.

Tylko trzech młodych Wielkopolan postanowiło zdawać egzamin z języka łacińskiego i kultury antycznej, a pięciu z wiedzy o tańcu.

Uczniowie, wypełniając deklaracje maturalne, wybierali przedmioty, z których punkty liczyć się będą przy rekrutacji na studia. Sugerowali się także wynikami ubiegłorocznych egzaminów, które nie były zadowalające z wielu przedmiotów.

- Choć geografia nie wypada ostatnio najlepiej, to i tak postanowiłem zdawać ją na poziomie rozszerzonym - przyznaje Wojtek Bezeziński, który chciałby studiować turystykę.- Wybrałem poziom rozszerzony i staram siędo niego solidnie przygotować.

Podobnie jak jego koleżanka Magda, czekają na tak zwane "próbne matury", by sprawdzić, jak może wyglądać arkusz testowy w maju i jak na tę chwilę wygląda stan ich wiedzy. Po próbnym egzaminie z matematyki są zadowoleni.

- Raczej zadowoleni - podkreśla Magdalena Skrodzka. - Sprawdziliśmy nasze wyniki z tymi, które były opublikowane w gazecie i wyszło nam, że mamy około 65-67 procent. Pytanie, czy tak samo policzą to egzaminatorzy, według klucza.

Co ciekawe, w ubiegłym roku szkolnym po próbnych maturach uczniowie zmieniali nie tylko przedmioty, które chcieli zdawać, ale także ich poziomy trudności. Dzięki temu ostateczna decyzja, którą podejmowali, była przemyślana. W tym roku ostateczny termin zmiany upływa 7 lutego, po tej dacie uczniowie nie będą mogli wprowadzić żadnej zmiany.

Jak na razie, dyrektorzy szkół nie spieszą się ze sprawdzeniem deklaracji maturzystów, nie muszą bowiem teraz przesyłać tych danych do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej.

- Zrobimy to dopiero po 7 lutego, kiedy uczniowie ostatecznie potwierdzą swoje wybory - wyjaśnia Jerzy Małęcki, dyrektor Zespołu Szkół Łączności w Poznaniu.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Głosu Wielkopolskiego