Mariusz Wiatrowski: Będzie poprawa na Ławicy. Za rok

Od stycznia do kwietnia poznańskie lotnisko odwiedziło o 18,5 proc. mniej pasażerów niż w 2012 roku. W maju liczba pasażerów spadła o jedną czwartą w porównaniu do maja 2012. Co czeka Ławicę w czerwcu?

Mariusz Wiatrowski: - Ten spadek będzie rekordowy, to dla mnie oczywiste. Musimy jednak pamiętać o dwóch przyczynach takiego stanu rzeczy. Rok 2012 był niezwykle udany ze względu na Euro 2012 i ruch wygenerowany przez linię OLT Express. Te dwa powody do wzmożonego latania nie powtórzą się w tym roku, dlatego dopiero sierpniowe statystyki będą najobiektywniej przedstawiać pozycję Ławicy na tle innych portów. Po drugie, cała branża przeżywa teraz kryzys, a to nie zapowiada dobrego roku.

Można było się spodziewać tak słabych wyników?

Mariusz Wiatrowski: - Obserwujemy tę sytuację już od października ubiegłego roku, kiedy część linii lotniczych zapowiedziało wycofanie połączeń lotniczych w okresie zimowym. Jednak kiedy podjęliśmy z przewoźnikami rozmowy na temat letniej siatki połączeń, nic nie wskazywało na usuwanie kolejnych kierunków, jak do Cork i Dortmundu.

Dyrektor ds. komunikacji linii Wizz Air, Daniel de Carvalho zarzucił Ławicy zbyt wysokie opłaty, kiedy połączenie z Dortmundem zostało wycofane. Czy Ławica nie może sobie pozwolić na obniżkę z powodu przeprowadzonych inwestycji?

Mariusz Wiatrowski: - W czasie rozmów linia nie złożyła oczekiwań dotyczących obniżenia opłat. Co więcej, inne kierunki obsługiwane przez tego przewoźnika zostały zachowane, chociaż opłaty są takie same. Ten argument Wizz Air jest dla mnie mało wiarygodny. Oczywiście, baza kosztowa opłat lotniskowych uwzględnia inwestycje, ale nie tylko Ławica musi je brać pod uwagę, bo w ostatnim czasie rozbudowywane zostały lotniska np. w Gdańsku, Wrocławiu czy Warszawie. Aktualnie prowadzimy rozmowy z Urzędem Lotnictwa Cywilnego dotyczące ustalenia nowych stawek, które powinny zachęcić linie lotnicze do dalszej współpracy.

Kiedy zamierzają Państwo wprowadzić nowe stawki?

Mariusz Wiatrowski: - Powoli kończymy prace. Chcielibyśmy wprowadzić nowe taryfy już od pierwszego września, ale rynek lotniczy jest rynkiem regulowanym, a to oznacza, że zmiana cennika portu wymaga oficjalnej procedury, od konsultacji z przewoźnikami, po publikację w Monitorze Polskim. Przewidujemy upusty dla linii, które zwiększą ruch pasażerski, oferują atrakcyjne kierunki, ale zamierzamy także promować połączenia krajowe. Obecny spadek liczby obsługiwanych pasażerów planujemy odrobić już w przyszłym roku.

Czy to możliwe?

Mariusz Wiatrowski: - Oczywiście. Oferujemy 25 kierunków regularnych i 29 czarterowych. Dla wielu podróżnych ważne są porty przesiadkowe. Jednym z nich jest lotnisko we Frankfurcie, do którego od października bieżącego roku linia Lufthansa zwiększa liczbę dziennych rotacji. Inne duże porty przesiadkowe w naszej ofercie to Kopenhaga, Monachium i Warszawa. Prowadzimy także rozmowy dotyczące połączenia do Wiednia.