Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Kamiński przed Podbeskidziem: Porażka nie wchodzi w rachubę

Krzysztof Lekowski
Marcin Kamiński przed meczem z Podbeskidziem: Porażka nie wchodzi w rachubę
Marcin Kamiński przed meczem z Podbeskidziem: Porażka nie wchodzi w rachubę Grzegorz Dembinski
- Zdajemy sobie z tego sprawę, poza tym bielszczanie zawsze walczą do ostatniego tchu. Skupiamy się jednak na sobie, to my musimy udowodnić, że forma wciąż idzie w górę i nawet jeśli wyniki nie są do końca zadowalające, to gra owszem. Wystąpimy przed własną publicznością, a tutaj tracenie punktów nie wchodzi w rachubę - mówi przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała - Marcin Kamiński.

Piłkarze Kolejorza w piątek podejmą przy Bułgarskiej Podbeskidzie Bielsko-Biała. Lechici meczem z podopiecznymi trenera Leszka Ojrzyńskiego chcą się zrehabilitować za ostatni pojedynek we Wrocławiu, w którym po raz kolejny mimo prowadzenia, zaledwie zremisowali.

- Mamy problemy ze stałymi fragmentami przeciwników. Dużo o tym w ostatnim czasie rozmawiamy, bo właśnie przez nie tracimy punkty. Tak było w Warszawie z Legią, podobnie w Kielcach z Koroną. Nie wiem z czego to wynika, być może z dekoncentracji. Takie wpadki w końcówkach nie powinny nam się zdarzać. Jesteśmy na tyle silnym i mądrym zespołem, że mając w garści korzystny wynik, musimy utrzymać się przy piłce i nie dopuszczać do zagrożenia. Myślę, że ten mankament dotyczy wszystkich w naszej drużynie - mówi Marcin Kamiński.

W piątek Lech będzie musiał szczególnie uważać, bo Podbeskidzie to rywal, który słynie z dobrych stałych fragmentów gry.

- Zdajemy sobie z tego sprawę, poza tym bielszczanie zawsze walczą do ostatniego tchu. Skupiamy się jednak na sobie, to my musimy udowodnić, że forma wciąż idzie w górę i nawet jeśli wyniki nie są do końca zadowalające, to gra owszem. Wystąpimy przed własną publicznością, a tutaj tracenie punktów nie wchodzi w rachubę - zaznacza stoper Poznańskiej Lokomotywy.

Podopieczni trenera Macieja Skorży pojedynkiem z bielszczanami zakończą rozgrywki rundy jesiennej. Po 14. rozegranych kolejkach lechici plasują się na 6. miejscu w tabeli z 7-punktową stratą to prowadzącej Legii Warszawa.

- Nikt nie jest zadowolony z miejsca, które zajmujemy, bo ono jest dalekie od naszych ambicji i celów. Zależy nam jednak, by przed końcem rundy jesiennej poprawić je na tyle, by zimą pracować ze spokojem. Mamy być blisko lidera, a najlepiej wskoczyć na pierwsze miejsce i zmusić rywali do gonienia nas. Nikt nie czeka na koniec roku, gdyż z meczu na mecz forma jest coraz lepsza. Zaczęliśmy się cieszyć grą, nastroje zdecydowanie się poprawiły. Nie myślimy też o podziale punktów i nie traktujemy tej okoliczności jako czegoś, co może nam pomóc. Już rok temu przekonaliśmy się, że nic nam to nie dało. Chcemy po prostu sami punktować na tyle dobrze, by znaleźć się w czołówce - stwierdza Kamiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski