Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Maniacka Dziesiątka" w Poznaniu: Bieg spełniających marzenia [RELACJA, ZDJĘCIA]

Robert Domżał
W Maniackiej Dziesiątce startowało ponad 2200 osób
W Maniackiej Dziesiątce startowało ponad 2200 osób Robert Domżał
W bieganiu nie przeszkadza ani wiek, ani stan zdrowia, ani ogrom domowych obowiązków. Pokazała to Maniacka Dziesiątka - bieg, który odbył się w sobotę w Poznaniu.

Biegały rodziny i zespoły. Zawodnicy pchali przed sobą wózki z dziećmi, prowadzili na smyczy swoich czworonożnych przyjaciół. Nie zabrakło też osób w nietypowych jak na zawody biegowe strojach. Była Panna Młoda, Wiosna, Szkot. Był też biegacz w masce przypominającej znany obraz pod tytułem "Krzyk".
- To mój pierwszy w tym sezonie bieg, więc chyba trudno się dziwić tej masce, tej minie - mówił tajemniczy biegacz.

Pan Stanisław Wojciechowski zdecydował się wystartować w Maniackiej Dziesiątce, mimo że jest po zawale serca.
- Lekarz nie zabronił mi biegać, choć określił tętno, którego nie powinienem przekroczyć - tłumaczy. Tak naprawdę nie chodzi mi o czas. To czy będę 1111 czy 1911 jest dla mnie mało istotne. Przyjeżdżam dla atmosfery zawodów, spotkać znajomych, porozmawiać - tłumaczy Stanisław Wojciechowski.

Najstarszą uczestniczką Maniackiej Dziesiątki była emerytowana doktor, pani Maria Pańczak. Startuje zawsze w białym stroju i zawsze z parasolką.
- Biegam od dwunastu lat. Ukończyłam 44 maratony. Przebiegniętych półmaratonów nie liczyłam, podobnie jak nie liczę biegów na 10 kilometrów - mówi Maria Pańczak.

Maniacką Dziesiątkę pokonała w 1 godzinę 35 minut. Zamykała kolumnę biegaczy, ale wcale jej to nie martwi, bo jak mówi "ostatni będą pierwszymi".
- Najtrudniejszy bieg w jakim uczestniczyłam to maraton w Lęborku, gdzie trasa obfituje w podbiegi. Klimat jest też inny niż w Poznaniu, a ponieważ zawody odbywają się w czerwcu, zawsze jest tam gorąco - mówi Maria Pańczak.

Państwo Swornowscy biegają niemal całą rodzina.
- Biega moja żona, syn biega i jedna z córek. W następnym biegu pewnie pobiegniemy jako rodzinny zespół. Pobiłem własny rekord o trzy minuty. Pierwszy raz od lat na tym dystansie byłem szybszy od żony - mówi Krzysztof Swornowski.
Rodzinnie we czworo biegło też małżeństwo: Anna i Krzysztof. Na zmianę pchali przed sobą wózek z bliźniakami: Jagodą i Mikołajem. - Dla naszych bliźniaków to pierwsza "dziesiątka" - mówi pan Krzysztof.

Swój pierwszy start w Maniackiej Dziesiątce zaliczył też Marcin Chmura.
- Biegam od Nowego Roku i spełniam swoje noworoczne postanowienie - mówi Marcin Chmura.

Ale w gronie biegaczy nie brakowało osób, które traktowały ten start jako przygotowanie do trudniejszych wzywań. Jarosław Drożdżyński z Poznania szlifował w ten sposób formę do startu w dwóch triathlonach, tym poznańskim i tym który odbędzie się w Sierakowie. A Justyna Ziółkowska i Mariusz Nowacki, których na trasie Maniackiej Dziesiątki można było oglądać w strojach motyla i baletnicy szykują się do poznańskiego półmaratonu i maratonu.

Milena Anus, która w "Maniackiej Dziesiątce" zajęła drugie miejsce w kategorii K16, chce wystartować w półmaratonie, gdy tylko skończy 18 lat. Planuje też podróż biegową. Na czym ma ona polegać?

- Chcę przebiec całe polskie wybrzeże. Jest to dystans około 400 kilometrów - mówi młoda biegaczka.
Najszybszą kobietą w Maniackiej Dziesiątce okazała się Nadieżda Trylinskaja z Rosji. Wśród mężczyzn triumfował Dymytr Laszyn z Ukrainy.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski