Podczas konferencji poprzedzającej otwarcie festiwalu Lech Raczak, dyrektor artystyczny maltafestival poznań 2011, rekomendował spektakl "Tragedie! Un poeme..." Deuxieme Groupe d'Intervention z Francji.
CZYTAJ TEŻ:
Niezwykły spektakl w Poznaniu
Mandat za nagość na Festiwalu
- Nie będę go streszczał, bo to nie ma sensu, ale spodziewam się, że po paru latach to może być duży teatralny skandal - zapowiadał w poniedziałek. I się nie pomylił, choć jeszcze na początku tygodnia nie przypuszczał, że przedstawienie zakończy się interwencją policji i mandatem dla francuskich artystów za nieobyczajne zachowanie.
Kilku aktorów w tym przedstawieniu rozbiera się i gra nago, co uczestników współczesnego życia teatralnego nie dziwi. Nagość w teatrze już dawno przestała bowiem szokować.
- Od pięciuset lat rozróżnia się nagość w sztuce prezentowanej w miejscach publicznych, od zwyczajnego rozbierania się czy paradowania nago po ulicy - zwraca uwagę Lech Raczak.
W Poznaniu jest jednak inaczej. Do policji dotarły (ponoć od jednego z dziennikarzy, choć funkcjonariusze tego nie potwierdzają) zdjęcia ze spektaklu i pytanie, czy zamierzają coś z tym zrobić. Mundurowi popatrzyli na zdjęcia i uznali, że w grę wchodzi wykroczenie. A jeśli jest wykroczenie - to należy dać mandat. Trzem osobom wręczono po mandacie opiewającym na 100 złotych. Czy to nie przesada?
- Nie zamierzam oceniać sztuki. Indywidualnie, każdy z policjantów może mieć własne zdanie na ten temat. Ale prawo jest prawem i naszym zadaniem jest jego egzekwowanie - wyjaśnia Zbigniew Paszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
300 złotych kary zapłacili ostatecznie organizatorzy festiwalu. - Sądziliśmy, że skończy się na rozmowie z artystami i pouczeniu, stało się jednak inaczej - mówi Anna Reichel, rzecznik prasowy Malty.
- Francuscy aktorzy przyjęli interwencję policji ze zrozumieniem i uśmiechem. Dobrowolnie poddali się karze. Policja była bardzo taktowna. Po zawiadomieniu o naruszeniu prawa, doczekała do końca przedstawienia i potem ze spokojem porozmawiała z artystami - dodaje.
Zdania poznaniaków są podzielone. Część jest oburzona interwencją policji - niektórzy twierdzą wprost, że interwencja byłaby konieczna, ale tylko wtedy, gdyby chodziło o przestępstwo podczas spektaklu.
- Rozumiem, że teraz na przykład dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu będzie musiał zasłonić nagą postać kobiecą opartą o lwa przed budynkiem, bo to obraża uczucia poznaniaków. Może właściciel jednej z kamienic przy Roosevelta zdejmie dwumetrową rzeźbę nagiej kobiety ze ściany budynku, bo to jest nieobyczajne? - zastanawia się Lech Raczak. - Sporo życia spędziłem na festiwalach i nigdy nie zetknąłem się z taką sytuacją. Nie podejrzewam, aby coś takiego mogło się przytrafić komuś w Europie, chyba że w krajach postsowieckich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?