Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malować trzeba sercem i duszą

Marek Weiss
Helena Sawicka należy do najbardziej znanych i jednocześnie najbardziej lubianych twórców, nie tylko w rodzinnym Ostrowie. Choć drobnej postury, jest niezwykle pracowitą osobą. Wczoraj, 28 stycznia, ukończyła 81 lat, ale wciąż jest aktywna i wciąż ma wiele pomysłów artystycznych. Jej trwająca właśnie urodzinowa wystawa w Galerii 33 liczy blisko dwieście obrazów, grafik i rysunków rozmieszczonych na dwóch kondygnacjach. A i tak jest to tylko niewielki wycinek z jej imponującej, kilkudziesięcioletniej twórczości.

Szef Galerii 33 Krzysztof Ryfa przyznaje, że zorganizowanie wystawy pani Heleny było jego marzeniem od wielu lat. Jest szczęśliwy, że po ponad trzech dekadach współpracy udało się to wreszcie zrobić.
- Wiele razy jeździliśmy razem maluchem do Kalisza na przeglądy. Innym razem montowaliśmy wspólnie wystawy do późnej nocy. My, młode jeszcze wtedy chłopaki wieszaliśmy obrazy wchodząc na drabiny, a pani Helena wspaniale nami kierowała. To bardzo komunikatywny i szczery człowiek. Jest serdeczna i otwarta. Dziś mało już jest takich ludzi wśród artystów, bo z reguły zamykają się oni w swoich pracowniach. Za tę otwartość mam dla niej wielki podziw - mówi Krzysztof Ryfa.
Jego opinia nie jest odosobniona, o czym świadczy frekwencja na otwarciu wystawy. Helena Sawicka jest ceniona za to, że całkowicie poświęciła się sztuce i wyedukowała plastycznie wiele pokoleń ostrowian. To dzięki niej niektórzy odnaleźli w sobie prawdziwe talenty.
Sama już jako dziecko zdradzała zamiłowanie do plastyki. Od najmłodszych lat zapamiętale rysowała kredkami, a rodzice musieli jej dostarczać spore ich ilości. Sprawiało jej to dużo radości. Tworzyła wszystko to, co wpadło jej do głowy i co ją zainteresowało. Jej talent dostrzegła wychowawczyni ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Ostrowie Lidia Biernacka. Nawet komuś pokazała jej prace, ale wówczas nic z tego nie wyszło. Nauczycielka podsunęła jej jednak pomysł dalszej edukacji w tym kierunku.
Pani Helena wybrała Liceum Sztuk Plastycznych we Wrocławiu. Czasy były jednak trudne i musiała zrezygnować ze względu na warunki materialne rodziny. Ostatecznie trafiła do Liceum Wychowawczyń Przedszkoli, po którym otrzymała nakaz pracy w Siemianicach w powiecie kępińskim. Upust swoim zdolnościom dała, wykonując pomoce naukowe i ozdabiając ściany przedszkola scenami z bajek.
Nie porzuciła jednak myśli o drodze artystycznej. Gdy przeniosła się do przedszkola nr 1 w Ostrowie, podjęła zaoczne studia plastyczne w filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Trzeba było odbywać dalekie podróże. Zajęcia odbywały się częściowo w barakach lub podpiwniczonych pomieszczeniach. Nie wszyscy dali radę.
Dzięki studiom mogła podjąć pracę w szkole. Zatrudniła się w ostrowskiej podstawówce nr 3 i właśnie stamtąd panią Helenę pamięta spora grupa dawnych jej uczniów, dziś już osób w średnim wieku.
- Kilku moich uczniów ukończyło studia plastyczne. Nieraz spotykamy się na różnych wernisażach. Bardzo się cieszę, że poszli w moje ślady. Mam z tego powodu satysfakcję. Jeden z moich wychowanków został architektem, ale powiedział mi, że podstawy zdobył w szkole podstawowej na moich lekcjach. Moi dawni uczniowie rozpoznają mnie na ulicy, choć ja ich nie wszystkich poznaję, ale nie da się wszystkich pamiętać - wspomina dawne czasy Helena Sawicka.
W późniejszym okresie ukończyła studia podyplomowe ze specjalnością grafiki na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie. Obecnie maluje różnymi technikami - akrylem, olejem, akwarelą. Lubi akwafortę, choć to technika wymagająca dużego skupienia i szczególnej ostrożności, jako że ma się do czynienia z chemikaliami. Zajmuje się grafiką i ekslibrisem. Od kilku edycji jest jedną z nielicznych, a często jedyną reprezentantką ostrowskiego środowiska w Międzynarodowym Biennale Małej Formy Graficznej i Ekslibrisu. Na jej pracach można odnaleźć wiele ostrowskich zaułków i miejsc historycznych. Duża część twórczości poświęcona jest św. Janowi Pawłowi II. To forma hołdu artystki dla niego.
- Moje malarstwo wypływa z tego, co czuję, z mojej wrażliwości. Tworzę to, co podpowiada mi serce. To jest mój własny świat. Podejmuję różne tematy - architekturę, pejzaż, martwą naturę. Tematem moich ostatnich prac jest człowiek, bo właśnie on mnie niedawno zainteresował - mówi o swojej twórczości Helena Sawicka.
Jako wieloletniego pedagoga cieszy ją szczególnie, gdy może porozmawiać z młodzieżą o sztuce. Podczas wernisażu swojej urodzinowej wystawy w Galerii 33 miała ku temu wiele okazji. Wysłuchała także pod swoim adresem chóralnego ,,sto lat’’, po którym przy szampanie jeszcze długo składano gratulacje nestorce ostrowskich plastyków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski