MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Magnolia - ostatni kwiat restauracji w centrum Łazarza

Marta Danielewicz
Magnolia - ostatni kwiat restauracji w centrum Łazarza
Magnolia - ostatni kwiat restauracji w centrum Łazarza Adrian Wykrota
Francja, elegancja - tak o restauracji Magnolia mówili poznaniacy. I dodawali, że niestety nie na każdą kieszeń... Dziś, kiedy lokal znika z mapy Poznania, przypominamy jego historię.

Ekskluzywna, droga, nie na naszą kieszeń, złoto tylko dla wybranych. Tak mieszkańcy Poznania przez lata postrzegali restaurację Magnolia. Jej historia rozpoczęła się w 1925 roku w powojennym Poznaniu, w dzielnicy Łazarz. Z biegiem czasu Magnolia coraz częściej zmieniała właścicieli, traciła też klientów. Od roku, kiedy lokal jest nieczynny, dziś już wiadomo, na mapie Poznania Magnolia przestaje istnieć. Czy na zawsze? Na to pytanie na razie nikt nie umie odpowiedzieć. Jednak nawet ci, którzy nigdy nie stołowali się w tej restauracji, wiedzą, że wraz z jej zamknięciem zamyka się pewien etap w historii Łazarza, ale również Poznania. Znika najstarsza restauracja tego miasta.

Kamienica, w której znajdowała się Magnolia, powstała z inicjatywy prezydenta Poznania, Cyryla Ratajskiego.

- Magnolia powstała w nurcie poznańskiego boomu budowlanego w latach 20. XX wieku. Jest jednym z obiektów, które powstały w związku z Powszechną Wystawą Krajową. Tak jak Pałac Rządowy - dzisiejsze Collegium Chemicum, Hotel Polonia - dzisiejszy Szpital Wojskowy czy Dworzec Zachodni - mówi Marcin Stachowiak, który prowadzi stronę internetową Modernistyczny Poznań, pasjonat architektury miasta.

Cyryl Ratajski chciał stworzyć z Łazarza ładną i estetyczną dzielnicę Poznania. Restauracja miała być dodatkiem do zabytkowego parku Wilsona. Razem to miejsce miało tworzyć obszar rozrywkowy dla mieszkańców tej dzielnicy Poznania. Ratajskiemu zależało więc na tym, by zasłonić brzydkie fasady budynków.

- Budynek, w którym mieściła się Magnolia został wybudowany w celu zasłonięcia tylnych ścian i podwórek okolicznych kamienic. Tak, aby nie psuły widoku z parku Wilsona. Cel budowy wpłynął na kształt kamienicy, ciągnie się wzdłuż parku, jednocześnie będąc bardzo wąska. Jest rodzajem ściany kurtynowej - dodaje Stachowiak.

Jak Czarnecki stworzył Magnolię
Pracę nad projektem rozpoczął w 1925 roku poznański architekt, profesor Władysław Czarnecki. Profesor w swoich pamiętnikach wspomina realizację powierzonego mu zadania: "Radca Ruciński wyjawił mi, że prezydent Ratajski zwrócił mu uwagę, iż należałoby pomyśleć, w jaki sposób poprawić wygląd wysokich murów szczytowych widocznych z ul. Głogowskiej i szpecących główne wejście do parku Wilsona. Pan radca uważał, że trzeba by na tych szczytach zaprojektować jakieś podziały architektoniczne i wytynkować je. (...) nie miałem narzuconego żadnego programu użytkowego. Wymyśliłem więc, że na parterze z tarasem najlepiej będzie siedziała kawiarnia, a na piętrze mogą być biura lub mieszkania."

- Czarnecki wykorzystał nienową już koncepcję, przerabiając ją na swoją modłę. Restauracja była wypełnieniem koncepcji o zagospodarowaniu tego terenu na przestrzeń rozrywkową. Bliskie sąsiedztwo z parkiem Wilsona spowodowało, że w tym budynku ówczesny prezydent Poznania stworzył swoistą enklawę dla elit Poznania - wspomina Jan Skuratowicz, historyk sztuki.

Kamienica oraz wnętrze restauracji zostało zaprojektowane w stylu angielskim. Nad restauracją mieściły się duże mieszkania, które wynajmowały elity. Efekt monumentalności nadawały jej kolumny w stylu jońskim. Wnętrza były duże i przestronne, sala restauracyjna, która również została zaprojektowana w stylu angielskim nawiązywała do wyglądu pomieszczeń dworków.

- Magnolia jest przedstawicielką międzywojennego stylu państwowego II Rzeczypospolitej. Jest połączeniem nowoczesnych rozwiązań budowlanych oraz klasycznej polskiej architektury dworkowej oraz pałacowej. Styl ten został zastosowany w sprzeciwie do okolicznych neogotyckich budowli z końca XIX wieku. Chociażby do sąsiadującego z parkiem Wilsona budynkiem szkoły przy ulicy Berwińskiego. O stylu tym poznaniacy w okresie międzywojennym mieli jak najgorsze zdanie, traktując je jako niechcianą pamiątkę po zaborcy - mówi Marcin Stachowiak, twórca Modernistycznego Poznania.

Łazarz - elegancka dzielnica miasta dla bogaczy
W tym czasie Łazarz, zdaniem historyków, był elegancką dzielnicą miasta, gdzie mieszkali głównie zamożni poznaniacy.

- Jeszcze przed I wojną światową był to najdroższy rejon. Roczny wynajem mieszkania tu kosztował około 2 tysięcy marek. To była dwuletnia pensja zwyczajnego subiekta. Po 1918 roku się to trochę zmieniło. Rozpoczął się wtedy ruch ludnościowy i Niemcy opuścili Poznań. Za psie pieniądze sprzedawali tu mieszkania - opowiada Jan Skuratowicz.

Jednak i wówczas sprowadziła się tu elita międzywojennego Poznania. Ze śródmieścia środek ciężkości został przesunięty na Łazarz właśnie. Tu było centrum miasta. Nikt na Starym Mieście nie chciał mieszkać. Na miejsce Niemców sprowadzili się ludzie z wewnątrz stolicy Wielkopolski. Dla nich, i dla ich potrzeb właśnie dostosowana była restauracja Magnolia.

- Duża zaletą Magnolii był taras, gdzie można było przesiadywać pod parasolami. Ulica Głogowska nie była wówczas tak przejezdna jak to jest teraz. Do lat 60. było na niej praktycznie pusto. Jeździły pojedyncze samochody i dorożki. Dla tych, którzy wybierali się na spacer do parku, Magnolia była idealnym miejscem na obiad czy deser. Spacerując ulicą Głogowską można się tam było zatrzymać na posiłek, albo coś słodkiego. Nie każdego jednak było na nią stać - wspomina Skuratowicz.

Magnolia - inny, wspaniały świat
Niewiele osób, które dziś wciąż mieszkają na Łazarzu, w latach świetności restauracji Magnolia stołowało się w tym lokalu.

- Magnolia zawsze miała status dobrej restauracji. Nawet jak zmienili się jej właściciele, wciąż była synonimem słowa luksus. Kiedy przyjechałem na studia w latach 60. do Poznania, nie było mnie zwyczajnie na nią stać - opowiada Jan Skuratowicz.

Status dzielnicy po drugiej wojnie światowej trochę się zmienił, zarobki jej mieszkańców również uległy pogorszeniu. Zwłaszcza w latach kryzysu. Jednak Magnolia pozostała nietknięta pod tym względem. Cały czas poznaniacy postrzegali ją jako nowy, wspaniały świat, za który trzeba jednak słono zapłacić.

- W tamtych czasach nie jadano obiadów w ekskluzywnych restauracjach. Wybierano raczej małe bary na niedzielne obiadki z rodziną - dodaje Roman Modrzyński, twórca strony Wirtualny Łazarz.

Jego słowa potwierdza też inny mieszkaniec dzielnicy, który do Magnolii zabrał swoją pierwszą miłość. - Obiad w restauracji kosztował mnie całą moją pensję. Było to miejsce bardzo piękne, wręcz arystokratyczne, które cieszyło się dużą popularnością wśród elit Poznania. Nie jadło się tam jednak obiadów raz na tydzień, a raczej od wielkiego święta - wspomina Henryk Wojnica, mieszkaniec kamienicy przy ulicy Niegolewskich.

Smutny koniec restauracji
Lata mijały, a restauracja Magnolia wciąż była Magnolią. Tylko na kilka lat, zaraz po II wojnie światowej, znajdowało się tam przedszkole.

W 2003 roku oficjalnie zamknięto restaurację. Dopiero kilka lat później, w 2008 roku nastąpiła jej reaktywacja. Prywatna właścicielka postanowiła stworzyć tam kuchnię włoską. Wnętrza wymagały renowacji i odświeżenia, by, jak tłumaczyła ówczesna najemczyni, przywrócić dawny blask tego miejsca. W ciągu kilku miesięcy obiekt został gruntownie zmodernizowany. Wymieniano instalacje, oczyszczano zabytkowe kolumny, odnawiano posadzki, balustrady i schody. Zmieniono też nazwę na "Villa Magnolia".

Mimo hucznych zapowiedzi do restauracji rzadko zaglądali klienci. Po pustych salach hulał nie tylko wiatr, ale też dług w wysokości 800 tysięcy złotych. Ostatecznie lokal zamknięto w sierpniu 2014 roku.

- Tak musiało być, jeśli ktoś nie ma dobrego programu i pomysłu na prowadzenie takiego miejsca. To są skutki, tego co dzieje się teraz wokół nas - tłumaczy Jan Skuratowicz.

Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych wynajął jednak w tym roku budynek Fabryce Form z Warszawy. Licząca kilkadziesiąt lat historia Magnolii jako restauracji odchodzi bezpowrotnie do przeszłości. Nowy najemca zamierza tam otworzyć sklep z designem z całego świata.

Otwarcie salonu planowane jest na sierpień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski