Kilka dni temu słuchaliśmy Pani w farze poznańskiej czytającej Hymny Maryjne Romana Brandstaettera podczas kolejnej prezentacji Verba Sacra. Przyjechała Pani do Poznania - miasta, w którym spędziła Pani kilka lat życia. Pamiętamy Panią ze znakomitych kreacji stworzonych w Teatrze Nowym jak Hester w „Dzień dobry i do widzenia” jako Spike w „Onych” Witkacego czy z „Opery za trzy grosze”, gdzie kreowała pani Polly. Jaki był wtedy Poznań?
Zawsze był po prostu piękny. Ja zakochałam się w Poznaniu na początku lat 70. Wszystkie moje ważne wydarzenia z tamtych lat ściśle wiążą się właśnie z Poznaniem i z Teatrem Nowym. Jednocześnie jest to czas, w którym urodził się mój syn pierworodny Wawrzyniec i tam zaczęło się życie rodzinne. A jeśli chodzi o role, to naprawdę były to wspaniałe cztery lata i koledzy, których potem spotykałam i spotykam w Warszawie. Dla mnie jest to coś niezwykłego i zawsze z sentymentem wracam do Poznania jako do mojego miasta, w którym rodziły się wszystkie najwspanialsze pomysły.
Miała Pani, a może ma do dziś ulubione miejsca w Poznaniu?
To tylko część rozmowy.
Całość przeczytasz w naszym serwisie plus: Halina Łabonarska: Lubię usiąść na szczycie góry z różańcem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?