- Byliśmy w trudnym momencie. Zmiana środkowego obrońcy w przerwie, jeszcze Antonio Milicia, to nie jest codzienność. Zagrał z infekcją, na własną prośbę. Dał z siebie wszystko i na drugą połowę nie miał szans wyjść. Mikael Ishak również przyjechał, był do pierwszego składu, ale przed rozgrzewką powiedział, że nie da rady. Musieliśmy reagować. Ustawienie było nowatorskie, więc tym bardziej się cieszę - zaznaczył trener Lecha.
- Śląsk chciał zagrać odważnie. Mało miejsca zostawiał nam w pierwszej połowie. Był dobrze zorganizowany w pressingu. Nam zabrało trochę cierpliwości. Sami ograniczaliśmy sobie przestrzeń. Spodziewałem się, że pierwsza połowa to będzie czas na dobre utrzymanie środka boiska. Tiba, Murawski i Amaral wykonali fajną pracę. W miarę dobrze kontrolowali ten sektor - stwierdził Skorża.
- W drugiej połowie chcieliśmy oskrzydlić akcje, wykorzystać przestrzenie, stąd zmiana na Skórasia, który dysponuje dużą szybkością. To się opłaciło. Michał zaliczył świetne wejście - zdobył bramkę. Mam nadzieję, że to początek jego serii. Widzę u niego progres - dodał.
- Później mecz był troszkę chaotyczny, ale myślę, że w miarę panowaliśmy nad sytuacją. Uspokoić grę pomogło wejście Karlströma i Kwekweskiriego.
- Decyzja w sprawie bramkarza zapadła po meczu z Jagiellonią. Mieliśmy z trenerem Palczewskim taki plan, żeby dać szansę Mikiemu i porównać go z Filipem, sprawdzić, który jest w lepszej dyspozycji, może więcej dać. Dlatego Miki bronił już w sparingu z Wartą i dzisiaj. Nie będę zdradzać, co dalej.
EKSTRAKLASA w GOL24
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?