SLD zaprosił dziennikarzy do Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu. Z komunikatu wynikało, że o godzinie 11 rozpocznie się konferencja samorządowa. W jej części miała uczestniczyć Magdalena Ogórek, kandydatka SLD w wyborach prezydenckich.
Gdyby nie licznie przybyli dziennikarze, mało kto mógłby się zorientować, że w budynku ma pojawić się kandydatka na prezydenta. Nie było żadnych billboardów, a działacze "zaszyli się" w auli na drugim piętrze. Rozmawiali o samorządzie. Chętni mogli kupić książkę "Zrozumieć PRL" w cenie 25 zł, którą określono jako "promocyjną".
Dziennikarze czekali na kandydatkę już przed godziną 11, ale szefowie wielkopolskiego SLD niebawem poinformowali, że kandydatka pojawi się jednak najwcześniej o godzinie 12. Niektórzy przepraszali za opóźnienie. Z kolei poseł Leszek Aleksandrzak stwierdził, że on nie wskazywał dokładnej godziny przyjazdu kandydatki.
Ostatecznie Magdalena Ogórek przyjechała o godzinie 12.50. Czekającym na nią dziennikarzom poświęciła "aż" trzy minuty. W trakcie tej krótkiej konferencji prasowej złożyła kondolencje rodzinom ofiar zamachu w Tunezji. Stwierdziła, że powinniśmy wzmocnić wywiad na Bliskim Wschodzie, gdyż Państwo Islamskie rośnie w siłę i jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa.
- Teraz nie należy pytać czy dojdzie do zamachu, ale kiedy. Zagrożenie jest bardzo realne - stwierdziła Magdalena Ogórek. Po chwili rzecznik SLD Tomasz Kalita stwierdził, że spotkanie trzeba zakończyć. Kandydatka SLD miała bowiem spotkać się z działaczami partii biorącymi udział w Wojewódzkiej Konferencji Samorządowej SLD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?