Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Londyn 2012: Czy wielkopolscy olimpijczycy wypadli źle?

Maciej Lehmann
Julia Michalska (Tryton Poznań) wywalczyła z Magdaleną Fularczyk brązowy medal w Londynie.
Julia Michalska (Tryton Poznań) wywalczyła z Magdaleną Fularczyk brązowy medal w Londynie.
Z jednym brązowym medalem Julii Michalskiej wracają z Londynu wielkopolscy olimpijczycy. Nasza wioślarka była jedną z bohaterek igrzysk. To ona widząc, że jej koleżanka ma trudności nawet z siedzeniem, dociągnęła nadludzkim wysiłkiem łódź do mety. Tego dramatycznego finału długo nie zapomnimy. Na przeciwnym biegunie znalazły się florecistki.

Ich start zakończył się klęską. Trochę więcej spodziewaliśmy się po lekkoatletach. Warto jednak dodać, że jedynym przedstawicielem "królowej sportu", który podczas igrzysk poprawił swój najlepszy wynik w karierze, był chodziarz AZS Poznań Łukasz Nowak, a w sztafecie stumetrowców, która pobiła rekord Polski, biegł Kamil Masztak z Grunwaldu. Ze swojego startu może być zadowolony też Henryk Szost. Maratończyk Grunwaldu, choć zajął 9. miejsce odniósł życiowy sukces. Został bowiem najlepszym Europejczykiem.

Dały z siebie wszystko

Trudno mu się jednak równać z wyczynem Julii Michalskiej, która zdobyła medal dla siebie i koleżanki. Magdalena Fularczyk miała problemy z tym, by w ogóle wejść do łódki. Gdyby nie miała wsparcia poznanianki o trzecim miejscu mogłaby zapomnieć.

- Poczułam ból. Nie mogłam się w ogóle pochylić do przodu, każda czynność sprawiała mi trudność - mówiła na mecie Fularczyk, która dzień przed finałem nabawiła się poważnej kontuzji. Wzięła zastrzyki, zacisnęła zęby i wystartowała. Po wyścigu nie mogła wyjść z łodzi o własnych siłach, a na dekorację zawieziono ją na wózku. Określenie "dać z siebie wszystko" nie jest chyba aż tak pojemne, żeby opisać nim przypadek naszych wioślarek.

- Przed laty pokochałam wioślarstwo i mam z tego pełną satysfakcję. Po wyścigu finałowym byłam szczęśliwa, że nam się udało zdobyć medal. Nie potrzebuję splendoru ani popularności dla siebie. Chętnie porozmawiam z każdym, kto pomoże mi w popularyzacji wioślarstwa. To jest dla mnie bardzo ważne - mówiła nam podczas wizyty w redakcji "Głosu Wielkopolskiego" Julka Michalska.

W lekkiej atletyce szału nie było

Szymonowi Ziółkowskiemu tym razem nie udało się przywieźć medalu.

- Jak oceniam swój występ? Szału nie ma. Mogę się cieszyć, że to mój kolejny występ olimpijski. Medal był dla mnie za daleko. Byłem jak nasza giełda. Zanotowałem spadek na zamknięciu - powiedział Ziółkowski tuż po konkursie. - Nie zawieszam jeszcze butów na kołku. Przede mną kolejne przygotowania i kolejne starty. A Rio? Trzeba dotrwać. Na razie koncentruję się na bliższych startach - dodał młociarz.

Młotem rzucała też Joanna Fiodorow. W swym olimpijskim debiucie 23-letnia poznanianka zajęła 10. miejsce.
Nie udał się natomiast występ Żanecie Glanc w konkursie rzutu dyskiem. W eliminacjach nie przekroczyła progu kwalifikacji, a jej najlepszy wynik z trzech prób nie dał jej promocji do finału. Glanc, która w tym roku regularnie poprawiała rekord życiowy (aktualnie wynosi 65,34 m) w eliminacjach uzyskała zaledwie 59,88 m i załamana opuszczała stadion.
- Miałam ósmy wynik na listach światowych, więc liczyłam na dobry rezultat. Nie wiem, co się stało. Na pewno nie było tremy, jak cztery lata temu w Pekinie. Nie stresowałam się kwalifikacjami, bo byłam pewna, że jestem w stanie bez kłopotów awansować do finału - skomentowała swój olimpijski start zawodniczka AZS.

Zadowolony ze swojej postawy był natomiast Łukasz Nowak, chodziarz AZS.

- Nigdy wcześniej rywalizacja na 50 km w igrzyskach nie była rozgrywana w tak szybkim tempie. Sądziłem, że z moim czasem 3:42.47 znajdę się nawet w najlepszej piątce. Ale takiego poziomu chodu jeszcze nie było. Dlatego myślę, że swoją postawą dałem trochę radości kibicom - mówił 24-latek, który w Londynie pobił rekord życiowy.

Liczyły na więcej

Ze łzami w oczach wychodziła z wody kajakarka KTW Kalisz Marta Walczykiewicz. Wicemistrzyni świata z ubiegłego roku w K-1 na 200 metrów, nie zdołała wywalczyć medalu. W finale była piąta.

- Nie wiem, co mam powiedzieć. Nie wiem, co się stało. Jedyne, co pamiętam, to moment, gdzieś po 50. metrze, kiedy zachwiałam się i skróciłam chyba dwa pociągnięcia. Udało mi się jednak pozbierać i wydawało mi się, że wciąż prowadzę. Na końcu jednak chyba osłabłam. Nie wiem, czym to było spowodowane. Odnosiłam wrażenie, że nie daję z siebie wszystkiego - mówiła zapłakana kaliszanka.

Marta miała pecha. Niestety, przeszkodził jej silny, przeciwny wiatr na torze, który sprawił, że w drugiej części finału nasza kajakarka straciła siły. Jej lepiej zbudowane fizycznie rywalki, wytrzymały trudy wyścigu i finiszowały minimalnie szybciej.

Także Aneta Konieczna, która zdobywała medale na kolejnych trzech igrzyskach, była zawiedziona. Najbliżej podium była w czwórce. Ale ją też można zaliczyć do bohaterek. Przed igrzyskami dowiedziała się, że jest ciężko chora. Zmagała się ze swoimi słabościami po cichu, by nie martwić koleżanek. Teraz myśli już o Rio.

- W Londynie nie zdobyłam medalu, ale jeszcze się pomęczę, by wystartować w szóstych igrzyskach - wyznała w wywiadzie dla "PS". - My, Polacy, staramy się nakręcać rzeczami negatywnymi. Zmieńmy to! Nie szukajmy dziury w całym z powodu 4. miejsca czwórki. Znam zawodników, którzy oddaliby wiele, by zająć w igrzyskach taką pozycję. Czy nawet dziesiątą, jak ja w K-1 - mówiła utytułowana kajakarka.

Każdy start to inna historia

Trzeba wiele wyrzeczeń, by stać się olimpijczykiem, ale by wystartować w triathlonie potrzebne jest też żelazne zdrowie i wielka wola walki.
Czy można mieć żal do Agnieszki Jerzyk za 25. miejsce? Bzdura! Ona także dała z siebie wszystko i gdy wbiegła na metę czuła ogromną radość.

- Miałam ochotę podnieść ręce w geście zwycięstwa - wyznała leszczynianka.

Tylko ten, kto nigdy nie uprawiał sportu, nie zrozumie, że emocje towarzyszące olimpijskiej rywalizacji są po prostu niepowtarzalne.

I dlatego zamiast potępiać niektórych sportowców za to, że zajęli odległe miejsca, należy im współczuć, że nie udał im się start marzeń.

Wyniki wielkopolskich olimpijczyków

Lekka atletyka
Szymon Ziółkowski (AZS Poznań) - rzut młotem 77,10 m, 7. miejsce
Joanna Fiodorow (AZS Poznań) - rzut młotem 72,37 m, 10. miejsce
Żaneta Glanc (AZS Poznań) - dysk 59,88 m, poza finałem, 24. miejsce
Kamil Masztak (Grunwald Poznań) - sztafeta 4x100 m, 9. miejsce (rekord Polski)
Patrycja Wyciszkiewicz (Olimpia Poznań) - sztafeta 4x400 m, 12. miejsce
Łukasz Nowak (AZS Poznań) - chód na 50 km, 9. miejsce (rekord życiowy)
Henryk Szost (Grunwald Poznań) - maraton, 9. miejsce, Artur Zaczek (AZS Poznań), Jakub Adamski (AZS Poznań), Martyna Opoń (AZS Poznań)
- nie startowali

Pływanie
Kacper Majchrzak (Warta Poznań) - 4x100 m stylem zmiennym, 16. miejsce

Szermierka
Małgorzata Wojtkowiak (AZS AWF Poznań)
floret, 21. miejsce, drużynowo 5. miejsce
Marta Synoradzka (AZS AWF Poznań)
- floret, 23. miejsce, drużynowo 5. miejsce

Triathlon
Agnieszka Jerzyk (Real 64-sto Leszno)25. miejsce

Kolarstwo
Katarzyna Pawłowska (Limaro Kórnik) - szosa, start wspólny, 11. miejsce

Kajakarstwo
Aneta Konieczna (Warta Poznań) - K1 500 m, 10. miejsce, K4 500 m, 4. miejsce
Marta Walczykiewicz (KTW Kalisz) K1 200 m, 5. miejsce, K4 500 m, 4. miejsce
Marcin Grzybowski (Posnania) - C2 1000 m,9. miejsce
Tomasz Kaczor (Warta Poznań) - C2 1000 m, 9. miejsce

Wioślarstwo
Julia Michalska (Tryton Poznań) - dwójka podwójna, 3. miejsce
Natalia Madaj (Posnania)
- czwórka podwójna, 8. miejsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski