"Od 20 lat mamy do czynienia z wciąż ponawianymi próbami zakłamywania biografii Lecha Wałęsy, a w konsekwencji również i polskiej historii. W tym destrukcyjnym dziele, niestety, uczestniczą również sądy. Wydają one wyroki sprzeczne z udokumentowaną wiedzą historyczną" - czytamy w opublikowanym w Internecie oświadczeniu.
W jego treści podano m.in., że zachowane dokumenty dowodzą, że " Lech Wałęsa był w latach 70. (1970-1976) tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa" oraz, że "w okresie urzędowania Lecha Wałęsy jako prezydenta RP, wypożyczył on podstawowe dokumenty dotyczące swojej osoby, z których najważniejsze zaginęły i nigdy nie zostały zwrócone do archiwum".
Oświadczenie "w obronie prawdy historycznej oraz wolności słowa" podpisało do wczoraj co najmniej 712 osób z całego kraju, głównie przedstawicieli środowiska naukowego. Znacząca część podpisujących związana jest z Wielkopolską i poznańskimi uczelniami wyższymi.
Pod petycją znalazły się nazwiska m.in. 97 naukowców z Uniwersytetu im. A. Mickiewicza. Wśród nich są m.in. ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz z Wydziału Teologicznego, historycy: prof. dr hab. Tomasz Jasiński i prof. dr hab. Bożena Górczyńska-Przybyłowicz oraz były rektor UAM i wiceminister edukacji, prof. dr hab. Stefan Jurga.
Ponadto pod oświadczeniem podpisali się także politycy, w tym były senator, obecnie radny Przemysław Alexandro-wicz i poseł Tadeusz Dziuba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?