18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Liga Światowa: Polska - Brazylia 1:3 [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Radosław Patroniak
Od porażki 1:3 z Brazylią rozpoczęliśmy tegoroczne zmagania w grupie A Ligi Światowej. Obrońcy tytułu musieli uznać wyższość Brazylijczyków w obecności pięciu tysięcy widzów w hali Torwar w Warszawie.

- Polacy grają w najsilniejszym składzie, a my przechodzimy rewolucję kadrową. Zespół opuściło wiele gwiazd na czele z Gibą, Sergio i Rodrigao. Nie traktujcie tego jako taniego usprawiedliwienia. Dlatego dla mnie faworytem rywalizacji jest Polska - tłumaczył dzień przed meczem słynny trener Brazylijczyków, Bernardo Rezende. Rację miał jednak trener biało-czerwonych, Andrea Anastasi, mówiąc że Brazylia jest zawsze najlepszą drużyną świata, bez względu na to, w jakim składzie wychodzi na parkiet.

W pierwszym secie ekipa canarinhos grała jednak ,,falami". Po niezłym początku rozszalała się polska husaria. Prowadziliśmy już 16:13 i nagle coś się zacięło. Zaczął szwankować kontratak, pojawiły się błędy w rozegraniu i na zagrywce. Mimo ambitn ej postawy w końcówce seta przegraliśmy po autowym zbiciu środkowego Marcina Możdżonka.

W kolejnej partii goście jeszcze bardziej się rozkręcili i trudno było im dobrać się do skóry. Jedyny moment słabości mieli po asie serwisowym Zbigniewa Bartmana, ale od stanu 16:17 znów zachowywaliśmy się jak rozkojarzeni debiutanci. Obrońcy tytuł w LM nie mogli znaleźć recepty na urozmaicone akcje Visotto, a ich nadzieje przekreślił ostatecznie atakiem z krótkiej Lucas.

- Brazylijczycy lepiej przyjmowali zagrywkę i lepiej rozgrywali. Tymi dwoma elementami nas ewidentnie wypunktowali. W naszym zespole brakowało z kolei mocy - przekonywał mistrz olimpijski z 1976 r., Ryszard Bosek.

Trzeci set rozpoczął się od podwójnego odbicia Łukasza Żygadły i przerwy na żądanie Anastasiego przy stanie 0:3. Potem jednak gra się wyrównała, bo nasi siatkarze zaczęli grać blokiem. Po ,,czapie" Michała Kubiaka wyszliśmy wreszcie na prowadzenie 10:9. Przyjmujący rodem z Wałcza był bohaterem tej partii, bo przebijał się nawet przez potrójny blok rywali.

Polacy niestety nie poszli za ciosem. W czwartym secie wróciły stare grzechy i Brazylijczycy znów niepodzielnie rządzili na parkiecie. Trzeba żyć nadzieją, że w niedzielnym rewanżu zagramy lepiej.

Polska - Brazylia 1:3(22:25, 20:25, 25:22, 15:25)Polska: Nowakowski, Kurek, Bartman, Żygadło, Kubiak, Możdżonek, Zatorski (libero) oraz Wrona, Konarski, Drzyzga, Winiarski.Brazylia: Bruno, Eder, Visotto, Lucarelli, Lucas, Dante, Mario (libero) oraz Wallace.Drugi mecz Polska - Brazylia (w niedzielę o godz. 20.15 w Łodzi, relacja w Polsacie Sport).

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski