Liczy się kasa, a nie sport

Pytanie, dlaczego 40-tysięczna arena jest za mała dla dwóch poznańskich drużyn. Przecież nie tylko Lech, ale też Warta jest piłkarską chlubą Poznania. Najwyraźniej ktoś tego nie dostrzega, a sport widzi tylko w kategoriach zarabiania pieniędzy. I choć daleki jestem by sądzić, że ktoś "krzywdzi" Wartę, to jednak nie zgadzam się, że wszystko jest w porządku. Niestety okazuje się, że dla wielu osób sport idący "ręka w rękę" z biznesem, to najwygodniejsze rozwiązanie. Ja uważam - choć wielu może się to wydać naiwne - że tak być nie powinno. Bo stwarzanie możliwości, by sport się w mieście rozwijał, jest obowiązkiem urzędników, a nie biznesmenów.