Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszno: Strażnik miejski skazany za spowodowanie wypadku rowerzysty

Daniel Andruszkiewicz
Przemysław W. nie przyznawał się do winy. Zapewniał, że nawet nie dotknął rowerzysty, który uderzył głową w mur.
Przemysław W. nie przyznawał się do winy. Zapewniał, że nawet nie dotknął rowerzysty, który uderzył głową w mur. Daniel Andruszkiewicz
Leszczyński strażnik miejski Przemysław W. został w środę skazany na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za nieumyślne spowodowanie wypadku rowerzysty, do którego doszło pod koniec stycznia. Funkcjonariusz będzie też musiał wypłacić poszkodowanemu nawiązkę w wysokości 20 tysięcy złotych.

Czytaj także:
Leszno: Mundurowi szukają kolarzy winnych wypadkowi podczas maratonu
Spowodował wypadek po pijanemu, zostawił rannego i zacierał ślady

Przed Sądem Rejonowym w Lesznie zapadł wyrok w sprawie wypadku, do którego doszło 24 stycznia tego roku na ulicy Słowiańskiej. Poszkodowany mężczyzna jechał rowerem od strony rynku, po deptaku, gdzie obowiązuje zakaz. Potem, nie zatrzymując się, przemknął przez dwa przejścia dla pieszych na Al. Krasińskiego i kontynuował jazdę w kierunku dworca kolejowego ulicą Słowiańską.

Te okoliczności potwierdzili wszyscy przesłuchiwani przed sądem świadkowie. Ich zeznania różniły się jednak diametralnie, jeśli chodzi o dalsze wypadki. Część z nich była pewna, że Przemysław W. przebiegł przez drogę i z całym impetem runął na rowerzystę. Inni zapamiętali, że krzyczał do niego, by się zatrzymał, a potem gonił i próbował złapać za plecak. Sąd dał wiarę drugiej z przedstawionych wersji odrzucając zapewnienia strażnika, który twierdził, że nawet nie dotknął jadącego rowerem Bartosza Ż.

- Sąd uznał, że strażnik nieumyślnie doprowadził do wypadku popychając poszkodowanego. Decydując się na siłową interwencję przekroczył swoje uprawnienia. Jego zachowanie nie było adekwatne do sytuacji, a także zawinienia rowerzysty - uzasadniał wyrok sędzia Dominik Szufnarowski.

Bartosz Ż. po upadku uderzył głową w mur i stopień schodów jednej z kamienic. Odniósł poważne obrażenia głowy, a także mostka. Miał złamane kości czaszki i twarzoczaszki. Przez 7 tygodni był hospitalizowany. Nie odzyskał pełnej sprawności. Całkowicie stracił węch, częściowo wzrok, ma problemy z utrzymaniem równowagi.

Za to Przemysław W. został skazany na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Będzie też musiał wypłacić poszkodowanemu 20 tysięcy złotych nawiązki, jako rekompensatę za kalectwo. Sąd nie wydał funkcjonariuszowi zakazu wykonywania obowiązków strażnika, pozostawiając tę decyzję jego przełożonym. Wyrok nie jest prawomocny. Przemysław W. nie chciał go komentować. W asyście dwóch kolegów opuścił budynek sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski