MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Leszno: Bezdomni okradali wagony na bocznicy

Daniel Andruszkiewicz
W Sądzie Rejonowym w Lesznie rozpoczął się proces czterech bezdomnych, którzy przez kilka miesięcy okradali wagony stojące na bocznicy niedaleko dworca kolejowego.

Mężczyźni zdołali wynieść z nich niepostrzeżenie aluminiowe półki o wartości ponad 35 tysięcy złotych, które potem sprzedawali w punktach skupu złomu za grosze. Pieniądze wydawali głównie na papierosy i alkohol.

Kradzieże nieprzypadkowo rozpoczęły się pod koniec ubiegłego roku. Dwóch z oskarżonych zostało wtedy wyrzuconych z miejskiej noclegowni, a że temperatury na dworze zaczynały spadać poniżej zera, szukali miejsca, w którym mogliby się przespać.

W trakcie poszukiwań, w okolicach dawnej lokomotywowni, natknęli się na wagony kolejowe stojące na bocznicy. Były otwarte więc mężczyźni postanowili w nich zamieszkać. Szybko dołączyli do nich dwaj koledzy. Wspólnie wpadli na pomysł, że mogą przy tym jeszcze trochę zarobić. Rozkręcali półki bagażowe, a większe elementy łamali i wynosili je w workach. Trafiały do skupów.

- Nigdy nie mówiliśmy, że pochodzą z kradzieży, ale każdy głupi kto jechał kiedyś pociągiem wie, jak te półki wyglądają. Nikt nie robił problemu, to można było po trochę wynosić - zeznał Grzegorz G. - Jak już ktoś pytał skąd jest aluminium, to mówiliśmy, że bierzemy prosto z "hurtowni" - wyjaśniał drugi z oskarżonych Tomasz S.

Mężczyźni wynosili więc półki przez trzy miesiące, w różnej konfiguracji osobowej. Zostali zatrzymani w połowie listopada przez funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei, którzy dokonywali rutynowych przeglądów wagonów.

Potem sprawę prowadziła już policja. Śledczy odwiedzali leszczyńskie punkty skupu złomu i szukali skradzionych półek. Ustalili, że bezdomni wynieśli łącznie ponad 100 kilogramów aluminium, czyli około 60 półek.

Spółki PKP Intercity Zakład Zachodni w Poznaniu oraz PKP Przewozy Regionalne - Sekcja Przewozów Pasażerskich w Lesznie, do których należały wagony pierwszej i drugiej klasy, wyceniły swoje straty na kwotę ponad 35 tysięcy złotych.

- Tylko ja miałem dowód osobisty i to na mnie pisane były papiery w skupach. Sprzedawaliśmy w nich półki za 30-50 złotych. Raz dostaliśmy nawet 150 złotych, bo przynieśliśmy dużo. Forsy wystarczało na tytoń i nalewki - wyjaśniał jeszcze na komisariacie Piotr K.

Każdy z oskarżonych mężczyzn przyznał się do winy. Żaden nie pojawił się jednak na rozprawie. Za okradanie kolejowych wagonów grozi im kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski