Polacy zdobyli siedem medali na halowych ME w Pradze. Poznaniacy wypadli na miarę swoich możliwości.
Zawodnicy AZS Poznań wypadli na miarę swoich możliwości. Artur Ostrowski wszedł do finału biegu na 1500 m, ale zajął w nim ostatnie, dziewiąte miejsce, a Remigiusz Olszewski z czasem 6,66 nie przebił się do finału na 60 m, choć pobiegł niewiele gorzej od swojego rekordu życiowego (6,63). 22-letni sprinter ostatecznie został sklasyfikowany na jedenastym miejscu, najwyższym z biało-czerwonych.
Gwiazdą polskiej ekipy został 28-letni ósmiusetmetrowiec, Marcin Lewandowski, który godnie zastąpił w roli faworyta kontuzjowanego Adama Kszczota. – Wychodzę z założenia, że to przeciwnicy powinni się mnie bać, a nie ja ich. I myślę, że tak właśnie było. Podchodzę z szacunkiem do każdego rywala, bo wiem, co znaczy rywalizacja w hali. Jestem idealnym przykładem tego, że wysoka forma czasami nie wystarczy. Rok temu zostałem zdyskwalifikowany. Przed trzema laty zaliczyłem upadek w półfinale. Tym razem pech mnie już nie dopadł – mówił uradowany zawodnik bydgoskiego Zawiszy.
Z kolei Angelika Cichocka powtórzyła wynik z ubiegłorocznych halowych MŚ w Sopocie, czyli zdobyła srebrny medal w biegu na 1500 m.
Więcej niż brązu oczekiwaliśmy natomiast od Kamili Lićwinko. – Ten krążek jest wisienką na torcie po bardzo udanym sezonie. Szkoda tylko, że nie udało mi się skoczyć 1.97 - przyznała skoczkini wzwyż, reprezentująca Podlasie Białystok. W sobotę w pierwszych próbach zaliczyła 1.85, 1.90 i 1.94. Jednak wszystkie trzy próby na 1.97 były nieudane. 1.94 skoczyły jeszcze trzy inne zawodniczki (w tym Justyna Kasprzycka), ale Lićwinko miała z nich najmniej zrzutek i zdobyła brąz. Złoto wywalczyła Maria Kuczina po dogrywce z rewelacją konkursu, Włoszką Alessią Trost.
Dogrywki nie trzeba było w konkursie tyczkarzy, bo tu wyraźnie górował Renaud Lavillenie. W pewnym momencie Piotr Lisek był pierwszy, a Robert Sobera drugi. Wtedy Rosjanin Aleksandr Gripicz w pierwszej próbie zaliczył 5.85. Lisek zrobił to za drugim razem, a Sobera (5.80) był czwarty. – Ten dzień zapamiętam do końca życia - mówił szczęśliwy Lisek, który kiedyś występował w barwach Olimpii Poznań.
Nadzieje też pokładaliśmy w czterystumetrowcach. Ostatecznie na podium stanął Rafał Omelko, który z Dylanem Borlee przegrał o 0.01 sekundy.
Medalowe występy Polaków: 800 m: 1. Marcin Lewandowski (Zawisza Bydgoszcz) 1.46,67, 2. Mark English (Irlandia) 1.47,20; 400 m: 1. Pavel Maslak (Czechy) 45,33, 2. Dylan Borlee (Belgia) 46,25, 3. Rafał Omelko (AZS AWF Wrocław) 46,26; skok o tyczce: 1. Renaud Lavillenie (Francja) 6.04, 2. Aleksander Grypicz (Rosja), 3. PiotrLisek (OST Szczecin) 5,85; skok wzwyż: 1. Maria Kuczina (Rosja) 1,97, 2. Alessia Trost (Włochy) 1,97, 3. Kamila Lićwinko (Podlasie Białystok) 1,94; 1500 m: 1. Sifan Hassan (Holandia) 4.09,04, 2. Angelika Cichocka (ULKS Borzytuchom) 4.10,53; 4x400 m mężczyzn: 1. Belgia 3:02.87, 2. Polska 3:02,97 (Zalewski, Omelko, Krawczuk, Krzewina), 4x400 m kobiet: 1. Francja 3:31.61, 2. Wielka Brytania 3:31.79, 3. Polska 3:31.90 (Linkiewicz, Hołub, Szczęsna, Święty); klasyfikacja drużynowa: 1. Rosja 8 (6,2,0), 2. Francja 5 (3,1,1), 3. Wielka Brytania 9 (2,4,3), ...7. Polska 7 (1,2,4).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
