Bieg główny, czyli półmaraton wygrali przedstawiciele Astry Nowej Sól, wśród panów Adam Marysiak (Nowa Sól) z czasem 1:17:23, a wśród pań Sandra Nowak (1:26:52).
Na 10,5km najlepsza była Patrycja Talar z Pobiedzisk z czasem 42:15 i Mateusz Agaciak z Międzychodu (36:43).
- Po zeszłorocznym trzecim miejscu bardzo chciałem powalczyć dzisiaj o zwycięstwo i cieszę się, że ten plan zrealizowałem. Do 8 km biegliśmy w grupie, ale tam na podbiegu udało mi się zgubić współtowarzyszy i dobiec samotnie to mety - powiedział Mateusz Agaciak, zwycięzca biegu na 10 km, który był także zadowolony ze swojego czasu.
Radości ze zwycięstwa w kategorii K 40 nie kryła również Patrycja Kołecka (Blue Sky/Piątkowo na Biegowo).- Bardzo lubię tu biegać. Po ubiegłorocznym półmaratonie postanowiłam w tym roku wziąć udział w biegu na 10 km i choć moja forma nie jest jeszcze idealna udało mi się zrobić fajny czas i wygrać swoją kategorię wiekową. Trasa bardzo piękna, pogoda też dopisała jedyne na co mogę narzekać, to na swoje zapominalstwo, bo nie wzięłam koszuli na ramiączka. Mocno się spociłam biegnąc w koszulce z krótkim rękawem - zażartowała zawodniczka z Piątkowa.
Czytaj też: Półmaraton w Chrzypsku, czyli piękna trasa i liczne atrakcje
Bardzo zmęczona ale i zadowolona była reprezentująca Swarzędz Joanna Wasielak, która z czasem 1:36:26 była trzecia kobietą na trasie półmaratonu. - Trasa tutaj wydaje mi się być trudniejszą od tej w Pobiedziskach. Tam przeszkadzał wiatr tutaj słońce, ale ogólnie nie było źle. A mogło być jeszcze lepiej, gdyby nie moje przygotowania do triathlonu w Kórniku - podkreśliła Wasielak.
Na koniec dekoracji nagrodzeni zostali najstarsi uczestnicy biegu w Chrzypsku. Trzecie miejsce na 10-kilometrowej trasie w kategorii M 70 zajął Henryk Czerniak z Borzykowa, który przyjechał do Chrzypska razem z żoną Elżbietą (drugie miejsce w kategorii K 60).
- Jesteśmy tu już po raz kolejny, ale po długiej nieobecności. Wydaję mi się że obecna trasa różni się od tej z poprzednich startów tym, że jest więcej odcinków asfaltowych. Na pewno warto tu biegać bo widoki na trasie są naprawdę piękne - przyznała Elżbieta Czerniak.
Wszyscy zawodnicy podkreślali, że impreza jak zwykle została zorganizowana na wysokim poziomie. Na trasie nie brakowało zraszaczy, wody czy owoców, a na mecie na biegaczy czekał posiłek: sałatka wege, grochówka czy chleb ze smalcem... w zasadzie bez limitu. Dlatego większość już zapowiedziała że wróci tu z przyjemnością za rok.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?