Pierwsza połowa nie zawiodła i obfitowała w niezwykłe wydarzenia.
Od początku spotkania bardzo aktywny był Traore, który raz po raz niepokoił Buricia.
W 23. min. Lechię uratował słupek. Rudniew dostał znakomite podanie od Stilicia, zwiódł obrońcę i wyszedł sam na sam z Pawłowskim. Najlepszy snajper Kolejorza uderzył po ziemi, ale trafił w słupek. Dobijał jeszcze Murawski, jednał słabo i w środek bramki.
Potem piłkarze musieli na kilka minut przerwać grę, ponieważ na murawie włączył się zraszacz. Woda leciała w najlepsze, a gracze obu drużyn stali na boisku zdezorientowani. Sytuację na szczęście szybko udało się opanować.
W 38. min. Rudniew po raz kolejny skręcił jak dziecko Kozansa i uderzył po krótkim rogu. Spudłował minimalnie.
Po przerwie błysnął Burić. Traore wyszedł sam na sam z golkiperem Kolejorza. Bośniak kapitalnie wyczuł tempo, rzucił się pod nogi napastnikowi i złapał piłkę.
W 71. min. kolejną "setkę" zmarnował Rudniew.
Tuż przed końcem gospodarzy rezerwowy Wilk był bardzo bliski pokonania Pawłowskiego, ale trafił w słupek.
Kolejorz kończył mecz w osłabieniu. Za dwie żółte kartki z boiska wyleciał Injac i nie zobaczymy go w prestiżowym starciu z Legią Warszawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?