Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech - Utrecht. Bjelica: Nasza sytuacja jest jasna. Trzeba wygrać!

Maciej Lehmann
W pierwszym meczu Lech zremisował w Holandii 0:0
W pierwszym meczu Lech zremisował w Holandii 0:0 Przemysław Szyszka
W czwartek o godz. 20.15 przy Bułgarskiej w rewanżowym meczu III rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy Lech przy Bułgarskiej zmierzy się z FC Utrecht. W Holandii tydzień temu było 0:0.

Zainteresowanie meczem Lecha z FC Utrecht jest ogromne. Na trybunach pojawi się ponad 30 tysięcy widzów. Kolejorz ma olbrzymie szanse na awans do fazy play off, bo w Holandii zremisował 0:0 i dobrze zaprezentował się w ostatnim ligowym pojedynku z Piastem, wygrywając aż 5:1. To świetny prognostyk przed czwartkowym meczem.

Nic więc dziwnego, że sympatycy "Poznańskiej Lokomotywy" bardzo liczą na awans do ostatniej rundy eliminacji Ligi Europy. - FC Utrecht to dużo mocniejszy zespół niż Piast. Czeka nas ciężki mecz, ale z pomocą naszych kibiców chcemy ich pokonać - mówi trener Nenad Bjelica.

Lech w pierwszym meczu był lepszy od czwartej drużyny Eredivisie i może czuć niedosyt, że w końcówce meczu nie udało mu się wykorzystać kilku dobrych sytuacji bramkowych. Bjelica jednak nie zaprząta sobie tym głowy. Twierdzi nawet, że wynik 0:0 jest lepszy niż wygrana 1:0 w Utrechcie.

- Dlaczego? Ułatwia mi to przygotowanie do tego pojedynku mojej drużyny. Bo przez bezbramkowy remis nikt nie zagra na luzie. Dzięki temu wynikowi sytuacja jest jasna. Jeśli chcemy awansować, to musimy zagrać z wielką koncentracją i wygrać - przyznaje szkoleniowiec.

- 0:0 po pierwszym meczu stawia Utrecht w nieco lepszej sytuacji niż nas - dodaje obrońca Emir Dilaver. - Zapowiada się trudny mecz, ale będziemy dobrze do niego przygotowani. Spodziewam się trudnego i zaciętego pojedynku. Nie sądzę, że ktokolwiek będzie ryzykował stratę bramki, więc kluczem do zwycięstwa będzie postawa w defensywie. Jak trzeba będzie, to nawet przez 120 minut musimy utrzymać czyste konto, a to oznacza, że będziemy na pewno bardzo skoncentrowani. To powinno mieć przełożenie na naszą grę także w ofensywie, gdzie musimy być skuteczniejsi niż w Utrechcie - dodał lider poznańskiej obrony.

Źródło: MJ Media/x-news

Bjelica nie ukrywa, że bardzo cieszyło go przełamanie napastników, bo ich gole budują całą drużynę. - Jest więcej zaufania we własne umiejętności. Pozytywne jest też to, że cały zespół jest w lepszej formie niż przed tygodniem. Będziemy starali się grać ofensywnie, bo musimy strzelić gola, ale zobaczymy na co pozwolą nam przeciwnicy. Pamiętam, jaka była atmosfera na rewanżu z FK Haugesund. Dawno nie było takiego dopingu i mam nadzieję, że taka sama atmosfera będzie również dzisiaj. Dzięki pomocy kibiców, będziemy mieli pozytywną energię, ale musimy być cierpliwi w swojej grze tak jak kibice muszą być cierpliwi na trybunach. Będziemy grać do końca by wygrać - deklaruje Bjelica.

Trener Lecha Poznań, Nenad Bjelica nie będzie mógł w czwartek skorzystać z usług tylko kontuzjowanego Darko Jevticia. Pozostali piłkarze są gotowi do gry. Spodziewać się więc można kilku zmian w składzie w porównaniu z meczem z Piastem.

Wyjściowa jedenastka Kolejorza powinna wyglądać następująco: Putnocky - Dilaver, Janicki, Vujadinović, Kostewycz - Trałka, Gajos - Makuszewski, Majewski, Situm - Gytkjaer.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski