Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech: Radny to nie VIP, ale na stadion wejdzie

Maciej Roik
Radny Jakub Jędrzejewski: – Zmiana oznacza porządek i koniec niejasnych zasad
Radny Jakub Jędrzejewski: – Zmiana oznacza porządek i koniec niejasnych zasad Paweł Miecznik
Z jednej strony mecze bez plazmowych telewizorów, ekskluzywnego cateringu i klimatyzacji. Z drugiej możliwość obejrzenia wszystkich sektorów w trakcie spotkania i realna kontrola, jak wyglądają imprezy masowe na Stadionie Miejskim.

Radni z komisji kultury fizycznej i turystyki Rady Miasta Poznania wkrótce będą mogli zrezygnować z wartych ponad 2 tysiące złotych, przekazywanych przez Lecha karnetów VIP. POSiR wysłał do władz Kolejorza propozycje zmian w umowie, które umożliwią wybranym urzędnikom i radnym wejście na stadion w trakcie meczów.

- Umowa nie ma niczego wspólnego z karnetami, a jedynie pozwoli na kontrolę stadionu tym radnym, którzy nie chcą z nich korzystać - podkreśla Ryszard Żukowski, dyrektor POSiR. - Według projektu, Lech umożliwi wskazanym przez POSiR osobom przebywanie na stadionie, w szczególności podczas imprez sportowych. Z tego rozwiązania będzie można korzystać najprawdopodobniej już od 1 kwietnia - dodaje.

O budzącej kontrowersje sprawie karnetów VIP pisaliśmy kilka tygodni temu. Wówczas radny Jakub Jędrzejewski zastanawiał się, na jakiej zasadzie Lech przekazuje wejściówki.

- Rozumiem, że to prezent, ale nie bardzo wiem, jak się zachować, bo czy to jakaś forma łapówki? Darowizna? Czy mam od tego zapłacić podatek? - pytał na łamach "Głosu" Jędrzejewski.

Po naszych publikacjach POSiR zajął się sprawą. A w efekcie umowa podpisana z Lechem ma zostać wkrótce zmieniona.
Choć projekt nie przewiduje stałej rezerwacji krzesełek, a o identyfikator umożliwiający wejście radni będą musieli zabiegać już kilka dni wcześniej, w końcu pojawi się możliwość realnej kontroli całego obiektu. A nie wyłącznie obejrzenia meczu z wysokości krzesełek w strefie VIP.

- Pod kątem sprawdzenia funkcjonowania stadionu taka opcja jest znacznie korzystniejsza niż karnet - podkreśla Żukowski. - Radny będzie mógł bowiem wejść w niemal każde miejsce obiektu, a nie tylko do określonej strefy.

Władze Kolejorza potwierdzają, że zmieniona treść umowy załatwia sprawę.
- Jeśli radni nie chcą karnetów, to nie będą ich dostawać - mówi Arkadiusz Kasprzak, wiceprezes Lecha. - Być może to będzie najkorzystniejsze rozwiązanie. Sprawa będzie w pełni przejrzysta, a radni będą mieli wstęp na obiekt.

Co na to sami zainteresowani? Ich zdaniem takie uporządkowanie sprawy było konieczne.
- Nikt nikogo nie zmuszał do przyjmowania karnetów. Jednak, żeby zobaczyć, jak funkcjonuje stadion w czasie meczów, radni, którzy nie mieli własnych wejściówek, byli w pewien sposób zmuszeni do korzystania z prezentów od Lecha - twierdzi Jakub Jędrzejewski, przewodniczący komisji kultury fizycznej i turystyki. - Interes miasta powinien być jednak zabezpieczony w taki sposób, by określone osoby miały możliwość darmowego wstępu. Zmiana umowy oznacza porządek i koniec obowiązujących do tej pory niejasnych zasad.

Podobnego zdania jest radny Marek Sternalski.
- Powinniśmy mieć wstęp na stadion, ale zdecydowanie to nie klub powinien o tym decydować - podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski