Nenad Bjelica świętował jubileusz 500 meczów w roli trenera. W swojej blisko 12-letniej karierze szkoleniowej prowadził osiem klubów. Najwięcej razy prowadził austriacki Wolfsberger AC - 124 spotkania, Dinamo Zagrzeb - 101 meczów i Lecha Poznań - 78. Najlepsze statystyki miał z Dinamo, z którym awansował do Ligi Mistrzów – 73 wygrane, 15 remisów i 13 porażek. Kolejorz w tej klasyfikacji zajmuje trzecie miejsce 41-21-16.
Paweł Wojtala: Lechu Poznań jest w fatalnej sytuacji. To stracony sezon
- W Lechu była wspaniała infrastruktura, wspaniali kibice i wspaniały stadion. Czułem się tam bardzo dobrze. Przyjemnie wspominam pobyt w Polsce. Pozostaje wielki żal, że nie dałem żadnego tytułu kibicom. Byliśmy bardzo blisko w finale Pucharu Polski przeciwko Arce i ten mecz jest jednym z bardziej bolesnych z tych pięciuset w mojej karierze. W lidze też niewiele nam brakowało, jeden dwa mecze. Kończyliśmy na podium, dwa razy byliśmy na trzecim miejscu. To był czas bardzo udany, narodził kilku reprezentantów Polski, myślę, że jestem jednym z najlepszych trenerów Lecha Poznań, jeśli chodzi o średnią zdobytych punktów - powiedział Bjelica w wywiadzie dla klubowej telewizji NK Osijek, w którym obecnie pracuje.
Czytaj też: Rezerwy Lecha Poznań z 15 przegraną w tym sezonie
Nenad Bjelica w rozmowie z portalem germanijak.hr wbił też kilka szpilek Lechowi. Szkoleniowiec stwierdzi, że zarząd klubu miał wobec niego wygórowane oczekiwania.
- Nie dzielę piłkarzy na starych i młodych, ale na tych co mogą i nie mogą. Może być piłkarz, który ma 31 lat i może dać więcej niż jakiś 20-letni piłkarz i na odwrót. Nie jestem zwolennikiem wystawiania młodych piłkarzy tylko dlatego, że są młodzi. Nie tylko w Dinamie czy Osijeku. Byłem trenerem Lecha Poznań i mieliśmy młodzieżowy zespół w czwartej lidze, a klub chciał, żeby młodzi grali. Walczysz o mistrzostwo Polski a oni chcą, żebyś grał młodymi piłkarzami, którzy zajmowali ósme miejsce w czwartej lidze. To realistyczne? Oczekiwania klubów często nie są realne – powiedział Bjelica.
Tak jak podczas pobytu w Lechu, Chorwat podkreślał, że nie jest zwolennikiem systemu VAR.
- To nie jest idealna technologia i dlatego jestem jej przeciwny. Zabiera rytm gry, emocje i uważam nawet, że może być manipulowana - powiedział.
Obecnie Bjelica znów walczy o mistrzostwo. Prowadzony przez niego NK Osijek, zajmuje w lidze chorwackiej drugie miejsce w tabeli, za Dinamem Zagrzeb.
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?