Lech Poznań znalazł godnego następcę Darko Jevticia. Dani Ramirez robi różnicę

Odchodzący zimą z Lecha kapitan Darko Jevtić rozgrywał w niebiesko-białych barwach swój najlepszy sezon. Po jego transferze do Rubina przyszłość Kolejorza wydawała się wielka niewiadomą, co dalej z Lechem, kiedy nawet jego kapitan odszedł w połowie rozgrywek. Należy pamiętać, że Jevtić i tak odszedłby po sezonie, a tak władze Kolejorza mogły zimą zainkasować za transfer 500 tys. euro.

Jevtica trzeba było zastąpić i Lech po długich negocjacjach z ŁKS-em dopiął swego i za podobną kwotę ściągnął na Bułgarską Daniego Ramireza. Hiszpan do tej pory w Lechu rozegrał 14 spotkań i spokojnie można powiedzieć, że był to świetny transfer. W tych meczach ligowych strzelił cztery gole i zaliczył cztery asysty. Dołożył także dwa gole w dwóch meczach Totolotek Pucharu Polski, a nie można zapomnieć o jego sporym wkładzie w grę zespołu.

Jeśli spojrzymy na samą PKO Ekstraklasę, to Ramirez z 10 golami zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji strzelców. Zaliczył także łącznie 7 asyst, co daje mu 4. miejsce wśród najlepszych asystentów. Łącznie ma 17 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, co daje mu 6. miejsce w lidze.

W niedzielnym meczu z Lechią Dani Ramirez otworzył wynik świetnym strzałem z rzutu wolnego, który został podyktowany po faulu na nim samym. Dodatkowo w niedzielnym meczu Hiszpan miał najlepszą skuteczność podań (91 proc.) i miał najwyższy InStat Index z całego zespołu - 355.

Mariusz Rumak o Danim Ramirezie

Hiszpan idealnie pasuje do gry Kolejorza i jest dużo bardziej mobilnym zawodnikiem niż Jevtić. Ma większy wachlarz rozwiązań akcji w ofensywie i więcej pracuje w defensywie. Dodatkowo Ramirez nawiązał świetną nić porozumienia z Pedro Tibą i chyba każdy kibic widzi, że Jevticia udało się zastąpić z nawiązką.

Pół żartem, pół serio można stwierdzić, że Hiszpan już w Lechu zaliczył podobną wpadkę, co Jevtić, czyli nie trafił kluczowej jedenastki. Serb nie trafił pamiętnego karnego z Koroną Kielce w pierwszym meczu fazy mistrzowskiej w 2018 roku, a Dani pomylił się w serii rzutów karnych w środowym meczu z Lechią (oba karne na tę samą bramkę i oba obronił Zlatan Alomerović). Kibice muszą mieć nadzieję, że to był wypadek przy pracy, bo transfer Ramireza do Lecha niesie same pozytywy.

Zobacz też: