Lech Poznań z Tel-Awiwu uda się do... Katowic. Kolejorz rozpoczyna przygotowania do meczu z Górnikiem Zabrze

Mistrzowie Polski po porannych zajęciach oraz obiedzie powrócą do kraju. Jednak nie Poznań będzie ich docelowym miejscem lądowania, a Katowice. Wszystko to ze względu na logistykę. Kolejorz w niedzielę rozegra na wyjeździe ligowe spotkanie z Górnikiem Zabrze w ramach 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy.

Kolejorz będzie chciał podtrzymać dobrą passę w spotkaniach w ekstraklasie - poznaniacy są niepokonani od 7 spotkań, a ostatnią porażkę zanotowali 14 sierpnia w konfrontacji przeciwko Śląskowi Wrocław (0:1). Górnik natomiast mierzy się ze swoimi problemami. Piłkarze Bartoscha Gaula zajmują 14. pozycję w tabeli, mając zaledwie dwa punkty przewagi nad Piastem Gliwice, który jest obecnie w strefie spadkowej.

Zabrzanie ostatnie dwa spotkania spisali na straty, przegrywając w nich z Zagłębiem Lubin (2:3) oraz Śląskiem Wrocław (1:4). Dodatkowo mają problem ze zdobyciem kompletu punktów na własnym stadionie. Nie zrobili tego od 4 spotkań, a dokładnie od 7 sierpnia, kiedy to wygrali z Rakowem Częstochowa (1:0). Jednak tym razem Górnicy będą dużo bardziej zmotywowani na spotkanie z Kolejorzem. Powód? Możliwa 800. wygrana na poziomie ekstraklasy.

Do tego meczu będą musieli jednak przystąpić bez jednego ze swoich podstawowych zawodników, Jeana Mvondo, który w ubiegłym tygodniu ujrzał czwartą żółtą kartkę w sezonie. Kameruńczyk zarobił ją w bardzo głupi sposób, wdając się w niepotrzebną dyskusję z jednym z przeciwników.

W Zabrzu prawdopodobnie zobaczymy odmienny skład w porównaniu do tego, jaki wyszedł w czwartkowej konfrontacji z Hapoelem. John van den Brom po raz kolejny będzie chciał dać odpocząć swoim kluczowym zawodnikom, tym bardziej że w przyszłym tygodniu lechici rozegrają pierwszy mecz w ramach 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Być może, jako najbardziej wysuniętym zawodnikiem ponownie będzie Filip Szymczak. 20-latek po wielu minutach nieskuteczności w końcu się przełamał, dając Kolejorzowi ważny remis w kontekście dalszej rywalizacji w europejskich pucharach.

- Na pewno potrzebowałem tego gola. Podchodziłem jednak wcześniej do tego spokojnie i w końcu się doczekałem. Drużynowo lekki niedosyt jednak jest, bo wywozimy z Izraela tylko punkt, więc radość jest taka połowiczna. W poprzednich meczach miałem problem z decyzjami w decydującym momencie. Dziś jednak wyglądało to wszystko jak należy. Nie skupiam się na tym co myślą o mnie inni. Rozmawiam z trenerem i innymi zawodnikami o mojej grze, o mojej postawie, o tym co robię dobrze, a co źle. Cieszę się z każdej minuty na boisku i staram się dawać z siebie jak najwięcej, żeby pomóc drużynie

- powiedział Filip Szymczak na oficjalnej stronie klubu.

Z postawy młodego napastnika zadowolony był także szkoleniowiec Lecha Poznań. Holender ma nadzieję, że ta bramka pomoże mu na seryjne ich zdobywanie.

- Jestem zadowolony ze stylu gry, bo kreowaliśmy sobie sytuacje. Jestem zadowolony z gola Filipa Szymczaka, bo długo na niego czekał i trochę się męczył, że nic nie chce wpaść. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej u niego, jeśli chodzi o ten element

- zaznaczył szkoleniowiec.

Kolejorz ma dobre wspomnienia w konfrontacjach z Górnikiem na przestrzeni ostatnich lat. Na 10 ostatnich meczów lechici wygrali 5-krotnie, 3 razy zremisowali, natomiast 2-krotnie górą okazali się zabrzanie.

Mecz Górnika Zabrze z Lechem Poznań odbędzie się w niedzielę, 16 października o godzinie 18.30 na Arenie Zabrze. Transmisję telewizyjną z tego spotkania przeprowadzi Canal+ Premium, natomiast radiową Radio Poznań. Arbitrem tego pojedynku będzie Bartosz Frankowski z Torunia, który już dwukrotnie w tym sezonie prowadził mecze z udziałem Kolejorza (1:1 z Zagłębiem oraz 3:0 z Lechią Gdańsk).