Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań z Lechią Gdańsk zagra bez Mikaela Ishaka i Joao Amarala?

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Joao Amaral w piątek trenował, ale nie wiadomo czy zagra z Lechią Gdańsk, bo może jeszcze odczuwać skutki zakażenia koronawirusem.
Joao Amaral w piątek trenował, ale nie wiadomo czy zagra z Lechią Gdańsk, bo może jeszcze odczuwać skutki zakażenia koronawirusem. Łukasz Gdak
W niedzielę o 17.30 w Gdańsku Lech Poznań zmierzy się z Lechią. To hit 22. kolejki ekstraklasy. Kolejorz będzie musiał pokazać mistrzowską formę. Tym meczem rozpoczyna serię kluczowych spotkań w tym sezonie.

Trzy następne kolejki mogą być kluczowe w walce o tytuł mistrza Polski. Kolejorz najpierw jedzie do Gdańska, potem do Szczecina, a następnie zmierzy się przy Bułgarskiej z Rakowem Częstochowa.

- Nie muszę zawodnikom przypominać o terminarzu. Rozmawialiśmy o tym w czasie przygotowań do sezonu. Zawodnicy doskonale wiedzą, w jaki moment teraz wchodzimy i jak to jest ważne, by każdy z siebie dawał 120 procent. Czuć w naszej szatni atmosferę mobilizacji. Czegoś wyjątkowego i to jest właściwa reakcja, której ja też oczekuję - powiedział przed wyjazdem do Gdańska trener Lecha Poznań Maciej Skorża.

Grzegorz Wojtkowiak, były piłkarz Lechii Gdańsk i Lecha Poznań przed starciem obu drużyn:

od 16 lat

Lechia ma ambicje pucharowe. I tak już mocny skład wzmocniła zimą m.in. Niemcem Christianem Clemensem, który ma na koncie 144 mecze (a w nich 15 gol i 13 asyst) w Bundeslidze. W piątek do drużyny dołączył jeszcze środkowy obrońca Henrik Castegren. Szwed ma 25 lat, występował w Norrköping.

Ostatnio gdańszczanom nie wiedzie się jednak najlepiej. Z siedmiu spotkań po listopadowej przerwie na reprezentację, wygrali tylko dwa, jeden zremisowali, a cztery przegrali. W poprzedniej kolejce nie dali rady Cracovii (0:2). Kolejorz nie jest dla Lechii wygodnym rywalem. W pięciu ostatnich spotkaniach ligowych z tą drużyną Biało-Zieloni nie zdobyli nawet punktu.

Lecz na swoim stadionie Lechia w tym sezonie bardzo spisuje się dobrze. Z 10 meczów wygrała 7, zremisowała 2 i przegrała tylko z Jagiellonią Gdańsk. Zawsze przed własną publicznością strzelała też przynajmniej jednego gola.

- Lechia u siebie gra ofensywnie. Spodziewamy się, że będziemy znacznie częściej w fazie bronienia niż w innych meczach. Gospodarze na pewno się nie cofną. Wyjdą na nas wysokim pressingiem i będą chcieli zmusić nas do błędu. My temu musimy stawić czoło. Gdańsk to dla nas wyzwanie, ale nasz cel jest jeden. Chcemy tam zdobyć trzy punkty - zapewnia Maciej Skorża.

Lech osłabiony

Niestety szkoleniowiec Kolejorza najprawdopodobniej nie będzie mógł skorzystać ze swojego najlepszego strzelca Mikaela Ishaka.
Szwed w starciu z Termalicą zszedł jeszcze przed przerwą z urazem mięśnia trójgłowego łydki, o czym informował Jakub Kowalski. Czwartkowe badania jednak wykluczyły zerwanie włókien czy wystąpienie poważniejszych komplikacji. Ishakowi dokucza jednak obrzęk łydki i potrzebuje kilku dni, pod opieką fizjoterapeutów, by być w pełni sił. Być może będzie w pełni gotowy na mecz z Pogonią.

Niepewny jest też występ Joao Amarala. Portugalczyka w poprzednią środę dopadł Covid. W piątkowym treningu brał już udział, lecz chyba nie będzie jeszcze gotowy na niedzielny pojedynek od pierwszej minuty. Powinien rozpocząć mecz na ławce rezerwowych.

- Nie chcę mówić o sytuacji kadrowej i szczegółach. Mamy dynamiczną sytuację i nie wiem jeszcze, kto wsiądzie do autokaru. Trwa walka sztabu medycznego z czasem. Czekam jeszcze na sobotni trening. Na pewno nie zagra Artur Sobiech, jest po kolejnych badaniach. Oceniam, że na boisku powinniśmy zobaczyć go dopiero w kwietniu - stwierdził Skorża.

Ishaka najprawdopodobniej w Gdańsku zastąpi Dawid Kownacki. Po powrocie do Lecha 24-latek szybko strzelił gola. Czy jednak wytrzyma 90 min. twardej walki? - Na pewno jest już gotowy na dłuższy wymiar czasu niż w poprzednim mkeczu - uspokaja trener Kolejorza.

Czytaj też:

Lechia też zmobilizowana

- Meczem z Lechem Poznań jest dla nas dużym wyzwaniem - przyznaje trener Lechii Gdańsk, Tomasz Kaczmarek na łamach "Dziennika Bałtyckiego". - To zespół, który na wszystkich pozycjach ma po dwóch gotowych piłkarzy. Doszedł do tego latami dobrej pracy. To drużyna, która dominuje w większości spotkań. Lubi być przy piłce, atakować i ma wysoką jakość w ofensywie. Nie brakuje w Lechu zawodników, którzy na boisku potrafią zrobić różnicę. Lech jest bardzo przyzwyczajony do atakowania, niż do bronienia i bardziej komfortowo czuje się z piłką. Nie można jednak powiedzieć, że ma problem z defensywą, a mecz z Cracovią był specyficzny. Lech dominował, prowadził 3:1 i odnosiło się wrażenie, że jest już po meczu. Padł jednak gol dla Cracovii i spotkanie nabrało innego kierunku, ale taki jest futbol - powiedział trener Kaczmarek.

Szkoleniowiec biało-zielonych zamierza nadal iść wyznaczą drogą. Nie planuje zmieniać swojej wizji i podejścia.

- Chcemy dyktować warunki na boisku, ale to nie jest takie proste. Oczywiście, że chciałbym, żeby wszystko szło do przodu jak najszybciej, ale potrzeba czasu. Bardzo chciałbym zagrać w europejskich pucharach, ale nie mamy gwarancji, że osiągniemy to, grając inaczej, bardziej defensywie. Oglądałem uważnie mecz Lechii w Poznaniu jesienią. Tam był gra defensywna i skończyło się porażką, bez strzału na bramkę rywala. Chcę wygrać każdy mecz, ale nie chcę stracić kierunku, w którym idziemy. Musimy rozwinąć coś własnego, żeby dołączyć do czołówki w Ekstraklasie. Ja wiem, że wszyscy chcą tego w cztery miesiące, ale jak Juergen Klopp przejął Liverpool, to mistrzostwo zdobył po czterech latach. Ja nie mówię, że w Gdańsku też trzeba czekać tyle czasu na sukces, ale musimy mieć odwagę, żeby zmierzyć się z trudnymi momentami - przekonuje Kaczmarek.

Czytaj też: Joao Amaral: Wszyscy chcą pokonać Lecha Poznań, bo jesteśmy liderami i najlepszą drużyną w PKO Ekstraklasie

Mecz z Cracovią z urazami skończyli Marco Terrazzino, Conrado, Dusan Kuciak i Jarosław Kubicki. Kto z nich będzie mógł zagrać w meczu z Lechem?

- Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Czekamy na opisy badań i nie mam informacji, kto będzie do mojej dyspozycji. Są znaki zapytania i sam czekam na odpowiedzi - zakończył Tomasz Kaczmarek.

Współpraca: Paweł Stankiewicz
Zobacz też:

Na stadionie przy Bułgarskiej w czwartek, 17 lutego rozpoczął się proces wymiany murawy. Na sam początek trwa operacja ściągania trawy, która pierwotnie miała rozpocząć się w niedzielę, ale zostało to przyspieszone. Klub wybrał ten moment, bo następny mecz ligowy Lecha Poznań odbędzie się dopiero 6 marca z Rakowem Częstochowa i wtedy murawa ma być gotowa. Decyzja o wymianie płyty została podjęta na początku roku, a celem klubu było maksymalne zwiększenie szans swojej drużyny na własnym stadionie. Wymiana płyty kosztować będzie ok. 450 tysięcy złotych.Przejdź dalej ---->Grzegorz Wojtkowiak, były piłkarz Lechii Gdańsk i Lecha Poznań przed starciem obu drużyn:<iframe src="https://www.tvp.pl/shared/details.php?copy_id=58591929&object_id=58591621&autoplay=true&is_muted=false&allowfullscreen=true&template=external-embed/video/iframe-video-embed.html" &show_text=false&width=700&t=0" width="700" height="393" style="border:none;overflow:hidden" scrolling="no" frameborder="0" allowfullscreen="true" allow="autoplay; clipboard-write; encrypted-media; picture-in-picture; web-share" allowFullScreen="true"></iframe>

Lech Poznań rozpoczął wymianę murawy na stadionie przy Bułga...

W poniedziałek, 14 lutego obchodziliśmy walentynki. Piłkarze Lecha Poznań w ten dzień nie grali swojego meczu, więc mogli go spędzić ze swoimi drugimi połówkami. Kilku z nich pochwaliło się tym w swoich mediach społecznościowych.Zobacz jak zawodnicy Kolejorza spędzali ten wyjątkowy dzień ---->

Piłkarze Lecha Poznań nie zapomnieli o walentynkach. Zobacz ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski