W piątek prowadzona przez trenera Czesława Michniewicza reprezentacja Polski U-21, w pierwszym meczu eliminacji do mistrzostw Europy, które odbędą się we Włoszech w 2019 roku, pokonała w Gori 3:0 Gruzję. Dwie bramki zdobył kapitan młodzieżówki Dawid Kownacki, który najpierw wykorzystał rzut karny, a potem wykazał się sprytem i odwagą po dośrodkowaniu z lewej strony pola karnego. Były napastnik Lecha, występujący obecnie w Sampdorii Genua zamknął akcję Polaków strzałem głową. Prowadzenie nie rozprężyło biało-czerwonych. Wynik podwyższył Bartosz Kapustka, po efektownej solowej akcji. Minął jak slalomowe tyczki czterech rywali i z bliska strzelił nie do obrony, a nasza kadra U-21 mogła cieszyć się z pierwszego grupowego zwycięstwa.
Kownackiego i Kapustkę trener Michniewicz nie wystawił w sparingu z Kolejorzem. Roberta Gumny, który sporo się nabiegał w piątek na lewej stronie obrony, zagrał tylko przez nieco ponad kwadrans. Szansę gry w Grodzisku dostali bowiem ci piłkarze, którzy byli w meczu z Gruzinami tylko rezerwowymi. Od początku występował więc wypożyczony z Lecha do Podbeskidzia Paweł Tomczyk. Na boisku w Gori pojawił się w 88 minucie, więc nie było żadnych przeszkód, by zmierzył się ze swoimi starszymi kolegami.
Zobacz też: Adam Nawałka przed meczem z Kazachstanem
Trener Lecha Nenad Bjelica też zdecydował się desygnować do gry w wyjściowej jedenastce kilku dublerom. Po raz pierwszy w tym sezonie mogli zaprezentować, swoje umiejętności Marcin Wasielewski oraz Veron De Marco. Argentyńczyk, który długo leczył kontuzję wypadł nieźle, ale trzeba brać pod uwagę fakt, że mecz miał towarzyski charakter i odbywał się przy pustych trybunach.
Godne odnotowania w pierwszej odsłonie były tylko strzały Adama Buksy i Nicklasa Barkrotha. Szwed trafił w poprzeczkę.
Po zmianie stron lekką przewagę mieli lechici. Groźny było uderzenie Łukasza Trałki zza pola karnego, ale Kamil Grabara nie dał się zaskoczyć pomocnikowi Lecha. O wyniku meczu zadecydowała akcja w 61 minucie. Maciej Gajos dośrodkował na głowę Trałki, który strzelił nad bramkarzem i zdobył jedynego gola w tym sparingu. Okazję na wyrównanie miał w końcówce Kamil Jóźwiak, ale chyba nie chciał robić przykrości lechitom i jej nie wykorzystał.
Warto dodać, że w tym sparingu Bjelica nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Majewskiego,załatwiającego prywatne sprawy Gytkjaera, a także Jevtica, który trenuje, ale jest jeszcze oszczędzany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?