Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: W sparingach tak, jak jesienią

Karol Maćkowiak
Lech Poznań: W sparingach tak, jak jesienią
Lech Poznań: W sparingach tak, jak jesienią Grzegorz Dembinski
W piątek po południu Kolejorz wraca z drugiego zgrupowania w Turcji. W sparingach Lech grał tak, jak jesienią w lidze: dużo strzelał, a gole tracił po szkolnych błędach obrońców.

Zobacz też: Lech Poznań: Co zrobić, żeby pójść na mecz w 2015 roku [BILETY, KARNETY, KARTA KIBICA]

Podczas obu zgrupowań w Turcji Lech rozegrał sześć meczów kontrolnych: trzy z nich wygrał, dwa zremisował i jeden przegrał. Kolejorz strzelił w meczach kontrolnych aż 13 bramek, stracił sześć. Bardziej niż liczba straconych goli powinny martwić okoliczności, w jakich piłka wpadała do sieci poznaniaków. Niestety, obrońcy nadal popełniali szkolne błędy w defensywie, co było też ich zmorą w trakcie rundy jesiennej. Defensywa nie była zgrana, zbyt częste roszady powodowały nieporozumienia. Ich wyeliminowanie było jednym z ważniejszych celów zimowego okresu przygotowawczego.

- Będziemy starać się, by wiosną w obronie była nieco mniejsza rotacja – mówił na początku stycznia Dariusz Żuraw, asystent Macieja Skorży. Nie wszystko jednak poszło po myśli sztabu szkoleniowego. Co prawda udało się wykrystalizować stały skład defensywy, co jednak nie znaczy, że problemy zniknęły. Wiosnę Kolejorz prawdopodobnie zacznie w tyłach z czwórką: Kędziora, Arajuuri, Kamiński i Henriquez. Zwłaszcza do formy Fina i Panamczyka można mieć zastrzeżenia. Paulusowi Arajuuriemu brakuje szybkości oraz zwrotności i trudno oczekiwać, by do startu ligi to się zmieniło, z kolei Luis Henriquez dawał się ogrywać rywalom i ponosi odpowiedzialność za dwa rzuty karne podyktowane w trakcie sparingów.

Zobacz też: Lech Poznań - Amkar Perm. Wynik 2:0, czyli wygrany sparing

Boki obrony w meczu z Lewskim nie działały tak, jak powinny – defensorzy Kolejorza niezbyt często angażowali się w akcje ofensywne, a pod własną bramką się gubili. Właśnie na postawę obrońców po ostatnim meczu kontrolnym z Lewskim Sofia (2:2) narzekał bramkarz Dumy Wielkopolski, Maciej Gostomski.

- Musimy jeszcze trochę popracować, ponieważ straciliśmy dwie bramki, a to nie ma prawa mieć miejsca. Jesteśmy na samym końcu zgrupowania i brakuje nam świeżości. Na ligę będziemy już w stu procentach gotowi – stwierdził „Gostek”. Również Łukasz Trałka podkreślał, że do inauguracji ligi drużynę czeka jeszcze trochę pracy.

Lepiej radziły sobie za to formacje ofensywne. Kibiców martwić powinno to, że wśród napastników nie wykreowano lidera. Formą i skutecznością błysnął Kasper Hamalainen, który w trakcie okresu przygotowawczego zdobył trzy bramki, choć jego nominalna pozycja to ofensywny pomocnik. Tyle samo goli na swoim koncie ma wracający po kontuzji do formy Vojo Ubiparip. Oprócz tej dwójki gole dla Lecha strzelało jeszcze pięciu graczy. Mimo to w oczy cały czas rzuca się brak bramkostrzelnego napastnika. Możliwe, że latem klub opuszczą Ubiparip i Sadajew. Być może rozwiązaniem kłopotów będzie sprowadzenie do drużyny Marco Paixao. Na to jednak można liczyć dopiero latem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski